Na operację Endometriozy Karolina Jurek
Na operację Endometriozy Karolina Jurek
Our users created 1 282 670 fundraisers and raised 1 505 453 486 zł
What will you fundraise for today?
Description
Hej jestem Karolina i mam 36 lat.
Kiedy miałam 19 lat mój lekarz ginekolog zasugerował mi, że najprawdopodobniej choruję na endometriozę a co za tym idzie mogę mieć problemy z zajściem w ciążę.
Początkowo nie przejęłam się tym faktem, byłam bardzo młoda i uznałam, że na dzieci mam jeszcze czas. Regularnie chodziłam na wizyty do ginekologa. Później żaden z lekarzy nie wspominał o tym, że mogę być chora, że jest jakiś problem, więc można powiedzieć, że o sprawie "zapomniałam".
Trzy lata później zaszłam w ciążę. Nie była ona planowana, ale dziś wiem, że był to cud i dziękuję Bogu, że dał mi szansę bycia mamą. Dziś rozumiem i doceniam to jeszcze mocniej ponieważ wiem, że endometrioza zabiera innym kobietom szansę doświadczenia macierzyństwa.
Mój koszmar zaczął się po porodzie - bardzo bolesne i obfite miesiączki. Szukałam pomocy u lekarzy, którzy zapewniali mnie, że to normalne, więc ufałam, że tak rzeczywiście jest.
W 2019 roku dostałam krwotoku z dróg rodnych. Diagnoza - guz na lewym jajniku o średnicy 13 cm. Szybko trafiłam na stół operacyjny, istniało ryzyko krwotoku wewnętrznego.
7 kwietnia 2019 roku przeszłam swoją pierwszą operację polegającą na usunięciu lewych przydatków a także guza. Po operacji długo dochodziłam do siebie, przebywałam 5 miesięcy na L4. Udało mi się wrócić do pracy, jednak bardzo szybko okazało się, że to nie koniec życia w bólu.
24 lutego 2020 roku ponownie trafiłam na stół operacyjny; laparoskopowe usunięcie guza z prawego jajnika. Tym razem zniosłam to wszystko znacznie gorzej zarówno psychicznie jak i fizycznie. Nie byłam w stanie sama się umyć, bałam się jeść aby nie musieć chodzić do toalety (wypróżnianie sprawiało mi ogromny dyskomfort i ból, który prowadził nawet do omdleń).
Od bólu potrafiłam dostać temperatury, byłam bardzo słaba i nie rozumiałam co się dzieje.
3 maja 2020 roku zabrało mnie pogotowie. Stwierdzono ostre zapalenie przymacicza i tkanki łącznej miednicy, zmianę okolicy prawego jajnika a także podejrzenie ropnia jajowodu.
Podano mi silne leki przeciwbólowe, morfinę, antybiotyki, oraz leki przeciwzapalne. Poczułam lekką ulgę.
Byłam zdezorientowana, przecież chwilę temu przeszłam operację, leczenie i nie rozumiałam dlaczego w tak krótkim czasie mój organizm był w takim stanie.
Zaczęłam szukać pomocy u innych ginekologów, wszystkie wizyty były prywatne.
Usłyszałam, że mam kolejnego guza. Byłam przerażona tempem w jakim pojawił się ponownie.
W czerwcu tego samego roku dowiedziałam się, że muszę mieć kolejną operację ze względu na guza prawego jajnika spowodowanego endometriozą IV stopnia (najcięższa postać tej choroby). Powiedziano mi, że okres pomiędzy operacjami a pojawieniem się kolejnych guzów skraca moje życie.
Ból towarzyszył mi już 24 h na dobę, nie mogłam wstać i wykonywać nawet najprostszych czynności. Załamałam się psychicznie, zamknęłam się na innych ludzi, dopadały mnie stany depresyjne.
Kolejna operacja miała miejsce w lipcu 2020 roku. Myślałam, że będzie już dobrze, lekarze mnie o tym zapewniali.
Po 3 tygodniach od zabiegu po odebraniu wyniku histopatologicznego już wiedziałam, że nie będzie.
W sierpniu (4 tygodnie po zabiegu) usłyszałam diagnozę: kolejny guz.
Mój świat po raz kolejny rozpadł się na milion kawałków. Pytałam, prosiłam o to, aby mi powiedziano co mam robić, gdzie szukać pomocy. Nie dostałam odpowiedzi.
Nie chciałam się poddać, jestem młoda, mam syna, mam dla kogo żyć. Zaczęłam na własną rękę szukać informacji. Chciałam zrozumieć i znaleźć rozwiązanie.
W ten sposób natrafiłam na Medicus Clinic we Wrocławiu, jest to klinika, która specjalizuje się w leczeniu endometriozy.
18 czerwca tego roku miałam wizytę ww klinice. Zdiagnozowano u mnie endometriozę zaszyjkowo odbytniczą z naciekiem przymacicza, guz endometrialny jajnika, guz endometrialny odbytnicy oraz adenomiozę macicy. Badanie rezonansem magnetycznym potwierdziło diagnozę.
Zostałam zakwalifikowana do operacji, która będzie polegała na usunięciu endometriozy miednicy mniejszej z jednoczesnym usunięciem macicy (najpewniej wraz z jajnikiem) oraz resekcji odcinkowej odbytnicy z zespoleniem.
Jest to ciężki i skomplikowany zabieg jednak jest to moja ostatnia deska ratunku aby móc normalnie żyć bez przeraźliwego bólu.
Leczenie endometriozy nie jest refundowane przez państwo.
Medicus Clinic wycenił mój zabieg na 55 tysięcy złotych. Jest to dla mnie kwota nieosiągalna i nie stać mnie abym mogła sama zapłacić za te operację.
Jestem samotną matką, choroba bardzo ograniczyła moją aktywność zawodową a co za tym idzie zmniejszyło znacząco dochody.
Kocham życie, kocham swojego syna, chcę funkcjonować jak każdy z Was, pracować i cieszyć się każdym dniem.
Wszystkie dokumenty, które potwierdzają moje słowa załączam.
Będę wdzięczna za każdą pomoc i udostępnienie.
Z góry dziękuję!
Karolina Jurek

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Życzę powrotu do zdrowia!
Dziękuję bardzo
Trzymam kciuki i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Dziękuję bardzo
Wpłata od Anna Syguła 100 zł przez konto Oskar Jurek
Wpłata od Elżbieta Kozlowska300zl przez konto Oskar Jurek
Wpłata od Karol Celarek 100 zł przez konto Oskar Jurek