SABA MA DOPIERO 1.5 ROKU! A powiedziano nam że do końca życia będzie kaleką!!! Proszę pomóż nam uzbierać na operację stan jest poważny a za 2 miesiące może być za późno na operację!!!! Już nigdy nie będzie mogła pobiec za piłką więc pomóżmy jej spowolnić chorobę!!

Dnia 7 maja 2024 roku pojechaliśmy z Sabcią do kliniki weterynaryjnej Im. Wąsiatycza w Poznaniu. Umówiliśmy wizytę ze względu na jej „sztywne” chodzenie jak i problemy z wstawaniem. W ostatnim czasie zauważyliśmy również, że po większym wysiłku widać u niej bolesność w stawach. Pojechaliśmy wtedy do lokalnego weterynarza, który przepisał nam Meloxidyl na tydzień.

Zrobiliśmy najpierw badanie na bieżni którego wyniki załączam niżej.

Następnie udaliśmy się do pracowni rtg zaraz po podaniu Sabie „głupiego Jasia”. Niestety już technik radiologii zasugerował nam koszmarne wieści… zmartwieni udaliśmy się do gabinetu, w którym lekarz powiedział nam- „jest gorzej niż źle”. Saba ma stwierdzone dziedziczne dysplazję stawów łokciowych i stawów biodrowych. Jak widać na załączonych zdjęciach…

Zalaczam również paragon z wizyty jak i jej opis. Kwota operacji łokciowej wynosi nas- 4000- na staw, a operacja będzie obu stawów.

a na termin bioderek czekamy…

mamy 80 kilometrów do kliniki, potrzebne będą leki i Rechabilitacja a szacowany koszt to 20000zl. Nie prosperuję takimi kwotami dlatego proszę o pomoc!

w koszta wliczamy również Rechabilitacje, leki oraz leki po operacji, które nie kosztują mało…

zapraszamy wszystkich na piknik charytatywny na którego organizacje mieliśmy oszczędności i pomogła rodzina