id: ejpa3y

Mam raka i bardzo chcę żyć! Pomóż!

Mam raka i bardzo chcę żyć! Pomóż!

Our users created 1 231 416 fundraisers and raised 1 363 811 889 zł

What will you fundraise for today?

Description

Cześć! Nazywam się Marzena Dobkowska i bardzo potrzebuję Twojej pomocy.

W lipcu 2022 r. zawalił się cały mój świat.... Dowiedziałam się, że mam obustronnego złośliwego naciekającego raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych.


A ja właśnie w tamtym czasie czułam się w końcu naprawdę szczęśliwa... Po tym wszystkim co przeszłam, miałam poczucie, że teraz jest dobrze i niech tak już będzie zawsze. Życie nigdy mnie nie rozpieszczało, ale rak szyjki macicy, urodzenie niepełnosprawnej córki z Zespołem Downa, zakochanie się własnego męża w innej kobiecie, gdy młodsza córka miała dopiero 2 latka, a potem rozwód, zamieszkanie w wynajętym malutkim mieszkaniu i nieduże dochody - to już jednak przecież było wystarczająco dużo jak na jedną osobę... Do tego badałam się regularnie, a piersi były pod stałą kontrolą poradni.


Jednak los okazał się znacznie bardziej okrutny - w wieku 49 lat spadła na mnie TA wiadomość. Ani USG ani mammografia nie wykazały, że mam guzy, a lekarz chciał mnie puścić do domu jako zdrową "do kontroli za rok". Dzięki temu, że sama wyczułam w piersi zmianę i prywatnie zrobiłam biopsję, odkryłam najgorsze, inaczej nie wiem co by było ze mną... Bo ja nie miałam jednego raka, tylko trzy niezależne, dwa w lewej, jeden w prawej....


A ja chcę i muszę żyć! Dla mojej córki Oli, która w tym roku zdawała maturę - chcę patrzeć, jak dalej układa sobie życie i cieszyć się każdym jej szczęściem oraz wspierać we wszystkich trudnych chwilach. Dla mojej córki Weroniki, która ma dopiero 8 lat i właśnie kończy pierwszą klasę - ona będzie potrzebowała mnie do końca życia a ja chcę dbać o jej rozwój i bezpieczeństwo w tym nieprzyjaznym osobom niepełnosprawnym świecie. Dla mnie samej - bo życie jest piękne i daje tyle szans każdego dnia.


W sierpniu 2022 r. rozpoczęłam cykl chemioterapii, która poprzedzała operację usunięcia raków. Chemioterapia wyniszczyła mój organizm, utraciłam włosy, paznokcie, odporność. Moje ciało i skóra są już zupełnie inne. W grudniu 2022 r. przeszłam kilkugodzinną operację amputacji obu piersi z procedurą węzła wartowniczego wraz z rekonstrukcją. W badaniu histopatologicznym okazało się, że w prawej piersi miałam jedno ognisko raka, a w lewej aż trzy guzy złośliwe, w tym w okolicy zabrodawkowej ognisko raka wewnątrzprzewodowego z wyższym stopniem jądrowym, który w ogóle nie był widoczny wcześniej w badaniach obrazowych. Ponadto w węzłach chłonnych znaleziono makroprzerzuty raka z przekraczaniem torebki węzłów. Dlatego w lutym tego roku zrobiono mi kolejną operację lewostronnej limfadenektomii pachowej. Niestety, od czasu mastektomii przeszłam ogromne cierpienia, spowodowane rekonstrukcją piersi i nieprzyjęciem się protez. 17 marca miałam następną operację przeszczepu skóry piersi. Niegojące się rany, ciągły ból, gorączka i kolejne antybiotyki zbiegły się w czasie z następnym etapem leczenia - radioterapią. Ogromny odczyn popromienny i ciągnąca się gorączka 40 stopni przyczyniły się do zlecenia badań w kierunku zakażenia moich ran. Wykryty gronkowiec spowodował, że 23 maja przeszłam kolejny zabieg po narkozą: usunięto mi ostatecznie implanty.


W chwili obecnej jestem wycieńczona leczeniem, operacjami, antybiotykami, bólem i ranami. Mam depresję i gdyby nie leki, nie dałabym rady walczyć. Boję się o mój los i los moich dzieci. Bardzo chciałabym wrócić do pracy, bo bardzo ją lubię. Niestety obecnie praca zawodowa jest ponad moje siły. Dlatego po raz pierwszy w życiu muszę prosić o pomoc finansową. Mam zasiłek chorobowy, 500+ oraz 216 zł zasiłku na młodszą niepełnosprawną córkę i 1000 zł. alimentów. Te pieniądze starczają mi jedynie na opłaty za mieszkanie oraz jedzenie. A ja potrzebuję mieć środki finansowe na dojazdy do szpitali, opatrunki, leki, suplementy, bez których nie dałabym rady utrzymać dobrych wyników krwi. A bez dobrych wyników nie da się walczyć z rakiem. Do tego dochodzą wizyty prywatne u takich specjalistów jak chociażby stomatolog, bo po radioterapii strasznie niszczą się zęby i generalnie kości. Przede mną jeszcze daleka droga, ale muszę mieć zabezpieczenie finansowe, żeby podołać walce z rakiem.


Ogromnie proszę o Twoje wsparcie finansowe. Naprawdę każda złotówka ma ogromną moc. Chcę się leczyć, a boję się, że nie będę miała za co żyć.....


Dziękuję.

Marzena.



There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 65

 
2500 characters
  • OM
    Aleksandra

    Siły!

    20 zł
  •  
    Anonymous user

    Dasz radę ❤️ Jesteśmy w tym razem ❤️

    hidden
  • AZ
    Antena

    Trzymam za Ciebie kciuki Marzena.

    100 zł
  • A
    Ada

    Ogrom siły i wytrzymałości dla Pani.

    10 zł
  • KA
    Karolina Jankowiak

    Pozdrawiam i trzymam mocno za Was kciuki. Uda się, nie ma innej opcji!

    100 zł