Cześć! nazywam się Alicja Zamkotowicz i mam 29 lat- w tym od 3 lat toczę nierówną walkę z powrotem do zdrowia po kontuzji kolana. Na co dzień pracuję w fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową" w Przylądku Nadziei we Wrocławiu oraz w wolnych chwilach opiekuję się dziećmi. Moją największą pasją jest piłka nożna, wędrówki po górach oraz jazda na rowerze. Najbardziej marzę o tym, by wrócić na boisko i do aktywnego trybu życia bez nieustannego bólu, z nową energią. Dzięki wsparciu mojej zbiórki możesz być częścią tego planu!

Na co zbieram?

• Wieloletnie próby powrotu do zdrowia zmusiły mnie do podjęcia trudnej decyzji związanej z wymagającą operacją i rehabilitacją, Dwie poprzednie operacje na NFZ się nie powiodły, w związku z czym postanowiłam udać się po pomoc do prywatnych specjalistów, którzy na swoim koncie mają wiele sukcesów w leczeniu takich schorzeń jak moje.

Historia mojego kolana:

• Wszystko zaczęło się od nieszczęśliwego wypadku podczas treningu. Na początku zdiagnozowano u mnie zerwane więzadło ACL części środkowej, podchrzęstne złamanie wgnieceniowe przedniej części kłucia bocznego kości udowej w przebiegu uszkodzenia ACL; pęknięcie peryferyjne rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej z uszkodzeniem dolnej powierzchni stawowej. Następnie wprowadzono rehabilitację przedoperacyjną. Jednakże gdy nie przyniosła ono zamierzonych efektów, podjęta została decyzja o pierwszej operacji. Wówczas przeprowadzono artroskopię kolana prawego wg procedury Lumiera. Niestety ból nie ustał. Kontynuowałam rehabilitację, podczas której okazało się, że ACL w pierwszej operacji, nie został naprawiony. Po konsultacjach z innymi ortopedami, podjęto decyzję o kolejnym zabiegu. Podczas operacji lekarz uznał, że więzadło ACL jest w prawidłowej kondycji, po 5 minutach zamknął kolano i powiedział, że ze sportem powinnam się pożegnać. Finalnie doprowadziło mnie to do radykalnej decyzji o prywatnym leczeniu w Łodzi.

Spełnienie marzeń...

• Bardzo zależy mi na powrocie do mojej sprawności. Perspektywa życia w nieustannym bólu i stanie zapalnym bardzo mnie przytłacza. Chciałabym ponownie czerpać z życia pełnymi garściami. W mojej pracy zawodowej wielokrotnie odczuwam fizyczne ograniczenia, gdy bawię się z dziećmi, organizuję im różnorodne aktywności. Zależy mi na tym, abym mogła dzielić się swoimi pasjami z podopiecznymi, jednakże bez tej operacji jest to niemalże niemożliwe. Za każdą wpłatę i udostępnienie będę bardzo wdzięczna! Jako osoba, która od lat działa w różnych wolontariatach, nie pomyślałabym nigdy, że to ja sama będę zwracać się do Państwa z prośbą o pomoc, ale kierując się moim życiowym mottem, pamiętajmy że:

DOBRO ZAWSZE WRACA!