Życie rzuca kłody pod nogi. Dostałam ciężko teraz. Padłam i dlatego zwracam się o pomoc. Bez niej nie dam już rady. Każda złotówka potrzebna. Mało, że bez pracy jestem i dylematem jest funkcjonowanie, to jeszcze w domu awaria za awarią. Wysiadł piec centralnego ogrzewania i bez nowego już ani rusz. Do tego pękła rura wodociągowa. No, klops! Proszę o pomoc i udostępnianie. A dylematy Kocia Banda ma, bo mieszka ze mną Laki, Kitka, Bazia, Mała Mi i Augustyn. I I Augustyn parę słów dodaje. Najfajniej, jak pełny brzuszek jest i siedzimy na kolanach wesołej naszej Asi. Przychodzi na czas i zawsze ma ciepłe dłonie, by nas przytulić. I chcę tak, żeby było mało zmartwienia o ten pełny brzuszek. I żeby uszy i nosy nie marzły. I żeby Ona była uśmiechnięta. A jest bez pracy i ma awarię w domu. Piec wysiadł i dlatego zimno w uszy i nosy. Potrzebne pieniądze na codzienne jedzenie i nowy piec oraz remont wraz z wymianą jednego na drugi. Jak zgryzc ten orzech?! Mówi. Na orzechach to my raczej nie pociągniemy. Widzieliśmy w filmie, że ludzie mówią "musimy sobie pomagać". Pomożecie nam?