Krowy to dla Masajów to żyć albo przymierać głodem. Krowy to pokarm, waluta i sposób życia. Krowy są całym ich światem. Żyją z krowami i dzięki krowom.

Masajska rodzina Weri w czasie wielkiej suszy 5 lat temu straciła wszystkie krowy- całe stado padło z głodu. Od tej pory jest całkowicie złamana i nie da rady stanąć na nogi, egzystują na skraju śmierci głodowej, czasem jedzą raz na kilka dni.

Są bardzo pracowici, lecz to co zarobią, schodzi na jedzenie i rzeczy pierwszej potrzeby, bowiem, żeby się odbudować, trzeba coś mieć, choćby tą pierwszą krowę, która urodzi kolejną. Ja chciałabym im dać wędkę, a nie rybę.

Taką wędką są dla Masajów krowy. To plemię pasterskie które od tysięcy lat utrzymuje się z krów – doskonale wiedzą, jak to zrobić. Szansę na całkowitą samodzielność finansową dla 10-osobowej rodziny daje posiadanie stada ok. 50 krów, wówczas przyrost naturalny jest wystarczający, by miesięcznie sprzedać 2 jałówki i zaspokoić podstawowe potrzeby: jedzenie, ubrania, posłanie dzieci do szkół, bez proszenia o pomoc nikogo z zewnątrz.

Dawanie Masajom krów ma jeszcze jedną zaletę - to kontynuowanie ich tysiącletnich plemiennych tradycji, zamiast pracy na budowach w Dar Es Salaam albo handlu biżuterią na Zanzibarze, co odrywa Masajów od ich rodzin i korzeni.

Pomóżmy rodzinie Weri pozostać Masajami i przestać żebrać o jedzenie. Pomóżmy stanąć na własnych nogach i być samowystarczalnymi. Jedna krowa kosztuje ok. 800 tys. szylingów tanzańskich co w przeliczaniu daje ok. 1200 PLN. Stado 50 krów to ogromna kwota, ale rodzina Weri znalazła sposób na to, jak szybko rozbudować stado. Zbiórkę ograniczą do 15 krów (docelowo 18 tys. PLN), ale chcą kupować krowy dorosłe, gotowe do rozrodu a najlepiej krowy w ciąży.

Ta decyzja jest korzystna z wielu powodów:

1. żaden gospodarz nie sprzedaje ciężarnej krowy, jeśli nie zmuszają go do tego okoliczności życiowe, co daje pewność, że krowa jest zdrowa i nie posiada ukrytych wad.
2. szansa na szybki rozwój stada by docelowo osiągnąć 50 krów i stać się niezależnymi finansowo.
3. szansa na szybkie uzyskanie mleka dla głodnych dziecięcych brzuszków.

Mieszkałam z rodziną Weri i zbudowałam swój dom w ich gospodarstwie w wiosce Elerai w Tanzanii. Wiem jak bardzo są uczciwi i pracowici. Wiem, że warto im pomóc bo o każdą krowę będą dbać jak o własne dziecko.

Jeśli kupisz jedną krowę/byka (1200 PLN), zostanie ona nazwana Twoim imieniem na Twoją cześć. Jeśli zdecydujesz się na zakup 2 krów (2400 PLN) rodzina Weri zaprasza cię do siebie na 2-tygodniowy pobyt w ich domu, abyś był ich honorowym gościem. Będziesz miał unikalną możliwość zamieszkania na Stepie Masajów w buszu, daleko od turystycznych ośrodków i uczestniczenia w ich autentycznym życiu. Zapłacisz tylko za bilety lotnicze. Będziesz mieszkał w lepiance z Masajami jeśli tego chcesz, lecz jeśli chcesz lepszych warunków, udzielę ci pokoju w moim domu.

Więcej informacji udzielę na e-mail : [email protected]

oraz na profilu „Masajowie od Środka” na portalu Facebook, gdzie będę publikować relacje z postępów zbiórki i publikować nagrania z zakupu krów, gdyż będę tego doglądać osobiście. Zapraszam Cię do tej wielkiej przygody oraz dziękuje za wszelką pomoc w imieniu rodziny Weri!

Ewa Zwierzyńska