Prawdziwie za życiem - pomóż dorosłym niepełnosprawnym!
Prawdziwie za życiem - pomóż dorosłym niepełnosprawnym!
Our users created 1 233 739 fundraisers and raised 1 371 373 974 zł
What will you fundraise for today?
Description
„Żyjemy w biedzie, nędzy, wykluczeniu. Nie mam już siły. Mamy zdemolowane domy, matki są bite, matki są często gwałcone przez swoich niepełnosprawnych, nieświadomych w ogóle synów. MAMY JUŻ DOŚĆ!” – tak na protestach przemawiała Prezeska naszego Stowarzyszenia, Aleksandra Chromik, matka niepełnosprawnej Patrycji.
W czasie pierwszej fali pandemii zgwałcona została matka niepełnosprawnego syna. Nawet trudno to nazwać gwałtem – dorosłe, ogromne niemowlę, na starej matce wyżyło energie. Pozbawione terapii, kontaktów ze światem doroślaki, nieświadomie krzywdzą matki, bo matka kocha bezwarunkowo i na rym żerują kolejni rządzący, na bezwarunkowej miłości.
To najczęściej na matce spoczywa kilkudziesięcioletnia opieka nad dzieckiem, które z czasem staje się osoba dorosła. Niestety rozwija się ciało, ale nie rozwija się umysł. Ojcowie zwykle odchodzą, zmęczeni biedą, brakiem snu, zainteresowania zony, ciągłą walką o terapie, pieniądze i lekarzy, a matka musi trwać.
Sądy nie biorą pod uwagę ogromnych kosztów utrzymania chorego dziecka i przyznają szczątkowe alimenty matkom, twierdząc, że może zarobić. A my mamy absolutny zakaz dorobienia choćby złotówki do głodowych świadczeń! Wymaga się od nas dosłownie cudów – mamy zapewnić dzieciom dobre warunki mieszkaniowe, terapie, leczenie, diety, środki chłonne, wakacje, turnusy rehabilitacyjne, naukę, pobyt w placówkach dziennych... Ale za co?
Po urodzeniu upośledzonego dziecka najczęściej kończy się życie osobiste matki. Możemy zapomnieć o marzeniach, o miłości, seksie, pięknym wyglądzie, pracy, rozwoju, życiu w dostatku, szacunku – zaczyna się walka, wojna z rządem z urzędami z lekarzami, chorym systemem, pomocą społeczną, nietolerancją, wykluczeniem i samotnością.
Rośnie dziecko a wraz z nim rosną wydatki, rośnie siła doroślaka, który często jest agresywny i bardzo głośny. To wszystko przez brak terapii, brak placówek terapeutyczno-opiekuńczych. Siedzimy zamknięci w domach, a problemy rosną. Starzeje się dziecko i starzeje się matka, zaczyna tracić siły, zaczyna chorować, jest zmuszona prosić o pomoc... Ale tej pomocy nie uzyskuje. Pracownicy służb wszelakich nie maja absolutnej wiedzy na temat głębokiego upośledzenia umysłowego. Pokazują w telewizji piękne doroślaki z trisomią 21, które śpiewają, recytują, są modelami, chodzą do pracy.
O tych niskofunkcjonujących, o tych ogromnych niemowlętach, bez zębów, śliniących się, bełkocących, agresywnych nikt nie mówi, nikt nie pokazuje... Matki są same, całkowicie same, bez pomocy z zewnątrz.
Jednemu z podopiecznych Dziennego Domu Pobytu umarł brat. Zdzisiu przez tydzień siedział w domu nad zwłokami swojego jedynego opiekuna, pił wodę z ubikacji, jadł resztki ze śmietnika... Po tygodniu dopiero, na absolutny nakaz kierowniczki placówki, OPS raczył zobaczyć co się dzieje z dorosłym dzieckiem, kiedy tam weszli, Zdzisiu wyglądał jak yeti...
O smrodzie i brudzie nawet trudno mówić... I co? I nikt nie wiedział co zrobić, gdzie umieścić osobę głęboko upośledzoną umysłowo, chcieli go umieścić w noclegowni dla bezdomnych...
Ile trzeba takich tragedii?
Podczas gdy rząd nie robi nic, aby poprawić naszą sytuację, nie pozostaje nam nic innego niż prosić Was o pomoc. Każda złotówka przybliża nas do godziny rehabilitacji, do niezbędnych zakupów, do sfinansowania pobytu naszych dzieci w dziennych domach pobytu. Do chwili wytchnienia dla matek.
Pomóżcie, prosimy!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.