Prawie 30 żywych kotów odebranych z warunków, w których nie powinien żyć nikt, a w których żyły koty i ludzie.

To z ostatniej interwencji Fundacji WIOZ przyjęliśmy pod swoją opiekę jednego kota.

Borysek trafil do nas w niedzielę. Wychudzony, odwodniony, posklejany od własnych odchodów, śmierdzący okrutnie 😪 co musi czuć kot, który jest z natury czystym zwierzęciem spędzającym mnostwo czasu na pielęgnacji i myciu swojego futerka? W dodatku głodny, przerażony z biegunka lejaca sie z niego jak z kranu?

Kocurek jest juz po wizycie u weterynarza. Z czym walczymy:

👂Uszka kocurka są tak brudne i zatkane odchodami swierzbowca, ze jedna wizyta nie wystarczy, by je odetkać, oczyścić i dotrzeć do błony bebenkowej, by obejrzeć cały przewod słuchowy

🦠poza swierzbowcem kocurek ma ogromne ilości nuzenca 🤢🤢

🩸badania krwi wykazały niedożywienie, liczne niedobory, stan zapalny, w tym stan zapalny jelit oraz trzustki

💉dodatkowo stan ogólny kocurka jest kiepski: tragiczna kondycja futerka (liczne sklejenia futra z kupy trzeba były wygolic), kamien nazębny oraz stan zapalny w jamie ustnej

✅️Na szczęście testy fiv/felv wyszły ujemne

Na chwike obecną rozpoczęliśmy delikatne odrobaczenie i walkę z biegunka i doczyszczenie kocurka. W przyszłym tygodniu czeka nas kolejna wizyta u lekarza by dalej walczyć z odetkaniem uszu, podać kolejny zastrzyk z b12. Czeka nas również usg jamy brzusznej.

Barysek jest bardzo dzielny i cudownie się tuli, mizia i dochodzi do siebie. Coraz chętniej je i walczymy by każdego dnia było lepiej.

W tym wszystkim bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia bo ostatnia wizyta kosztowała nas prawie 900zl, a przed nami kolejne wizyty i badania