Cześć, to my - Koffi i ja. Od ponad dwóch lat stanowimy zgrany duet, a połączył nas, a jakże - przypadek.

Gdy pod koniec 2020 roku zdecydowałam się zostać domem tymczasowym, znajomi połączyli mnie ze Stowarzyszeniem Cztery Łapy Żuromin. Poszukiwanie psa pasującego do mojego stylu życia nie trwało długo, bo już w styczniu czworonóg znalazł się w moim domu. Nietrudno się domyślić, była to Koffi.

Kilka pierwszych dni byłam dla niej “ciocią”, Uczyłyśmy się wspólnego funkcjonowania, a ja nie mogłam wyjść z podziwu, jak grzeczny i spokojny pies trafił pod moją opiekę. Wszystko zapowiadało się jak najlepiej, aż pod koniec miesiąca stan Koffi uległ znacznemu pogorszeniu. Właśnie wtedy moja psica po raz pierwszy w naszym wspólnym życiu trafiła na operację. Operację, która ją uratowała.

Szczęśliwie wszystko się udało, a my na jakiś czas mogłyśmy powrócić do normalności. Beztroska nie trwała jednak długo. Chwilę potem, w październiku 2021 ponownie trafiłyśmy na operacyjny stół w związku z guzami wykrytymi na listwie mlecznej psicy. Operację udało mi się opłacić dzięki dobrym ludziom, którzy wsparli zorganizowaną wtedy zbiórkę.

W maju 2023 na drugiej, nieusuniętej wcześniej listwie mlecznej również wykryto guzy. Przed nami w niedalekiej przyszłości kolejny zabieg. Gorąco liczymy, że do trzech razy sztuka i okaże się tym ostatnim. W kolejce leczenia jest również uzębienie Koffi w naprawdę opłakanym i wymagającym interwencji stanie.

Z całego serca pragnę zapewnić mojemu czworonożnemu dziecku zdrowie i bezpieczeństwo. Za nami wiele przejść - tych pięknych, ale także trudnych. Dziękując za okazane do tej pory wsparcie, gorąco proszę o ponowne wpłaty, udostępnienia, ale także dobre myśli kierowane w naszą stronę. Ufam, że przed nami jeszcze wiele wspólnych chwil. Chciałabym, by były pełne radości i spokoju.

Z największą wdzięcznością każdemu z pomagających - psia mama, Zuza.