Iwonka przyszła na świat 19 września, miesiąc przed planowym terminem. W tym samym dniu zmarła Jej Mama. Z nieznanych nam do tej pory przyczyn - dostała krwotoku wewnętrznego i mimo wielogodzinnej operacji nie udało się jej uratować. Nikt nie jest w stanie określić jak długo utrzymywał się taki stan. Co za tym idzie – nikt nie jest w stanie określić jak długo trwało niedotlenienie naszego maleństwa. Iwonka przebyła długą drogę. W pierwszych minutach życia była reanimowana, intubowana oraz wprowadzona w stan hipotermii, aby zminimalizować skutki niedotlenienia. Walczyła.

Po kilku dniach jej serduszko i płuca podjęły pracę i mogła zostać odłączona od respiratora. Kolejne tygodnie to serie specjalistycznych badań oraz rehabilitacja przeprowadzana cztery razy dziennie, siedem dni w tygodniu. Mimo wielu badań jest zbyt wcześnie, żeby postawić jednoznaczną diagnozę i określić konsekwencje niedotlenienia. W najbliższych dniach Iwonka wyjdzie ze szpitala, wróci do domu, gdzie czeka na Nią dwóch braci i tata. W domu będzie pod opieką hospicjum domowego. Przed nami bardzo długa i wymagająca rehabilitacja. Praca ze spastycznością. Walka o samodzielne spożywanie pokarmu. Kolejne serie badań i leków. Iwonka bardzo dzielnie walczy i wszyscy bardzo się staramy, żeby miała najlepszą opiekę oraz zapewnione wszystkie najskuteczniejsze terapie i zajęcia, które mogą poprawić jej sprawność oraz przyśpieszyć rozwój. Niestety, aby mogła rozwijać się i funkcjonować samodzielnie niezbędna jest stała opieka neurologa, neurologopedy, pielęgniarek i przede wszystkim codzienna rehabilitacja pod okiem specjalistów. 

Iwonka nie może dorastać w objęciach Mamy, ale otoczona jest ogromną miłością i wiarą w to, że będzie mogła normalnie funkcjonować.

Z całego serca dziękujemy za każdą pomoc ❤️❤️❤️