Kochani,



piszę z ogromnym bólem serca - nasz ukochany kotek Jaruś - biszkoptowy, długowłosy przyjaciel i pełnoprawny członek rodziny - doznał poważnego urazu tylnej łapki. 5 maja w nocy zauważyłam, że coś jest nie tak – Jaruś przyszedł do sypialni, próbował wskoczyć na łóżko, ale się położył obok i cicho warczał. Od razu zrozumiałam, że dzieje się coś złego.

Jaruś ma 4 lata, jest czuły, przyjacielski i bardzo towarzyski. Uwielbia się przytulać, spać przy głowie, i leżeć w miejscach, z których może obserwować wszystkich dookoła. Poza tym uwielbia się bawić - to radosny, ciekawski kotek, który potrafi rozświetlić każdy dzień swoją obecnością.

Aktualizacja: Udało się znaleźć klinikę w Chełmie, która od niedawna wykonuje tego typu zabiegi ortopedyczne. Leczenie będzie przebiegać tak samo, jak wcześniej planowano, ale koszt całkowity będzie znacznie niższy – około 2500 zł zamiast 5000 zł. Dlatego edytuję cel zrzutki i dostosowuję go do realnych kosztów. Dziękuję wszystkim za wsparcie i dobre serca – każda złotówka ma ogromne znaczenie!

Po konsultacji z lekarzem i badaniu RTG okazało się, że Jaruś ma złamane dwa palce tylnej lewej łapki, a kości na siebie nachodzą. Potrzebna jest operacja ortopedyczna z wstawieniem gwoździ, która odbędzie się w specjalistycznej klinice ortopedycznej w Lublinie. Leczenie potrwa około dwóch miesięcy, z kolejną operacją w celu usunięcia gwoździ.

Całkowity koszt leczenia, dojazdów i leków może przekroczyć 4000–5000 zł.

Dla mnie to ogromna kwota, zwłaszcza że mieszkamy w Chełmie, a każda wizyta w klinice to dodatkowy koszt podróży (ok. 120 km w obie strony). Już dziś zapłaciłam 400 zł, a to dopiero początek.

Z całego serca proszę Was o wsparcie. Każda złotówka ma znaczenie. Pomóżcie Jarusiowi wrócić do zdrowia i na cztery łapki.

Co będzie potrzebne:

Operacja ortopedyczna – 2500–3000 zł

Badania przedzabiegowe – ok. 500 zł

Leki przeciwbólowe i antybiotyki

Dwie wizyty kontrolne, zmiana opatrunku

Zabieg usunięcia gwoździ

Dojazdy do Lublina (ok. 7 l benzyny w obie strony każdorazowo)

Jeśli nie możecie pomóc finansowo – udostępnijcie proszę tę zbiórkę dalej. Każde wsparcie to ogromna pomoc dla mnie i dla Jarusia.

Profil jest obecnie w trakcie weryfikacji, co może potrwać kilka dni, ale zbiórkę zdecydowałam się rozpocząć wcześniej ze względu na pilność sytuacji. W razie potrzeby mogę okazać wszystkie dokumenty potwierdzające leczenie, faktury, zdjęcia RTG i przebieg terapii.

Z całego serca dziękuję za każdą formę pomocy, udostępnienie i dobre słowo - w imieniu swoim i biszkoptowego Jarusia!