id: f83h7e

na leczenie Łajki

na leczenie Łajki

Our users created 1 233 742 fundraisers and raised 1 371 379 171 zł

What will you fundraise for today?

Updates1

  • Odzew jest dużo dużo większy niż się spodziewałam - minimum, o którym zakładałam, że raczej się nie wydarzy, wplaciliscie w 2 dni! 
    Nie mam słów, żeby opisać, jaka jestem wdzięczna i wzruszona - kocham tego psa nad życie i wspaniałe jest zobaczyć, że tyle osób jest gotowych nas wesprzeć ❤️

    Dziękuję Wam z całego serduszka, swojego i Łajki!

    Zbiórkę pozostawiam aktywną - na Instagramie nadal prowadzę bazarek, i jeśli uda się uzbierać więcej, to i tak pójdzie na Łajkę lub Shadowa, który powinien mieć zrobiony coroczny "przegląd kota" kilka miesięcy temu - a nie miał go od dwóch lat. Tak czy siak go zrobimy, ale już będzie nam dużo łatwiej 😊
    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

Czasy są ciężkie, zwłaszcza, kiedy znienacka przychodzi dużo rzeczy zdiagnozowanych przez weterynarza naraz.

U Łajki przez październik wykryto straszną niedoczynność tarczycy (wynik był poza skalą) oraz chorobę Cushinga. Kto wie ten wie, że akurat Cushing jest dość przewrotny, i często łatwo się go stwierdzić nie da, więc każdy test po kolei dawał wynik "wątpliwy", co oznaczało kolejne testy.

Tak, Łajka jest badana profilaktycznie co rok. Mam do siebie żal, że wcześniej nie robiłam więcej badań, szerszego zakresu, etc., a jednocześnie wiem, że robię dla niej co mogę.

Diagnostyka pochłonęła koło tysiąca złotych (w miesiąc), leki na miesiąc to 290zł za opakowanie tabletek. Do tego dochodzą leki na tarczycę.


W najbliższym czasie czeka nas też usuwanie kamienia nazębnego u weterynarza. Wydaje mi się, że zaczynają ją boleć zęby, a to oznacza, że odwlekałam to zbyt długo i nie zamierzam tego robić ani chwili dłużej.

Rehabilitacja przez 4 miesiące też pochłonęła swoje - dała spore efekty, ale jednocześnie 2 razy w tygodniu po 140zł to konkretna suma.

Nie wspominając o tym, że 1,5 roku temu w echu serca wyszły u niej jakieś drobne nieprawidłowości, więc powinna mieć niedługo badanie kontrolne...


Zawsze wiedziałam, że pies to ogromna odpowiedzialność, ale nie sądziłam że takie choroby Łajki zbiegną się w czasie z moimi problemami w tym roku. Przez dłuższy czas odkładałam regularnie na "psi fundusz zdrowotny", i jestem sobie za to wdzięczna.

Ale jednak od ponad roku czułam się mocno źle, spędziłam ponad pół roku w terapii, biorę też nadal leki od psychiatry. Nie byłam w stanie pracować tyle, ile bym chciała, więc oczywistym jest, że moje oszczędności stopniały (do zera).


Oszczędzam na wszystkim, na czym mogę (a uwierzcie mi, potrafię to robić, dorastałam w takiej nie-za-bogatej rodzinie). Ale na psie nigdy nie chciałam oszczędzać, i nie zamierzam.


Więc chwytam się każdej możliwości



There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 3

 
2500 characters