Witek vs. Neuroblastoma - pomóż nam przetrwać leczenie syna!
Witek vs. Neuroblastoma - pomóż nam przetrwać leczenie syna!
Our users created 1 226 308 fundraisers and raised 1 348 432 552 zł
What will you fundraise for today?
Description
Nasz syn Witek przyszedł na świat 6.10.2019 w Bielsku-Białej. Przedłużające się zaburzenia adaptacyjne skłoniły lekarzy do przeprowadzenia serii dodatkowych badań m. in. rtg klatki piersiowej i tomografii. Niestety uwidoczniły one nieprawidłowości w śródpiersiu i potwierdziły obawy lekarzy. Okazało się, iż w małym ciałku naszego syna znajduje się guz wielkości dużej śliwki (ok. 6 cm). Zapadła decyzja, aby dalsza diagnoza odbyła się w Klinice Patologii Noworodka w Zabrzu, gdzie został niezwłocznie przewieziony, a my ruszyliśmy za nim. Tam ponownie przeszedł szereg badań w tym rtg, rezonans magnetyczny, tomografię, badania krwi, itp. i usłyszeliśmy wstępną diagnozę: "Drodzy Rodzice, guz wykryty w śródpiersiu to nerwiak zarodkowy (neuroblastoma). Jest duży, zajmuje kilka kręgów i wnika do rdzenia kręgowego. Sytuacja jest poważna i wymaga zaangażowania dobrego neurochirurga. Musimy przekazać syna do Warszawy, gdyż tutaj nie jesteśmy w stanie nic więcej zrobić".
Po tych słowach nasze potrzeby i przyziemne marzenia stały się nieistotne. W Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie dokonano biopsji guza i postawiono finalną diagnozę - nowotwór jest złośliwy i nie ma możliwości wycięcia guza, gdyż znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie najważniejszych narządów (serca, płuc i kręgosłupa). Niezwłocznie przystąpiono do leczenia. Witek jest już w trakcie chemioterapii.
Ta ciężka choroba sprawiła, iż jako rodzina musieliśmy się rozstać z dnia na dzień. Nie wiemy jak długo potrwa leczenie i z jakim skutkiem zostanie zakończone. Moja żona Kasia przebywa razem z Witkiem w CZD, opiekuje się nim, stwarza domowe warunki na miarę sytuacji w jakiej się znajdują. Wraz z naszym drugim 2,5-letnim synem Jakubem, każdy z weekendów spędzamy w Warszawie u Witka i Kasii. Z żoną mijamy się głównie w drzwiach szpitala i przekazujemy sobie dzieci - ona nadrabia zaległości z Kubą, a ja udaję się do Witka. Kuba pozbawiony jest kontaktu z mamą od dnia narodzin jego brata.
W tym momencie nasze życie dalekie jest od normalności, ale szybko przystosowaliśmy się do nowej sytuacji. Nie będę rozpisywał się o tym jak trudna emocjonalnie i stresująca jest ta sytuacja. Wyzwanie natomiast stanowią koszty wyjazdów do Warszawy - przejazdy, noclegi, wyżywienie, środki pielęgnacyjne itp. Nie wiem jak długo nasz budżet wytrzyma taki wir finansowy, dlatego też chcielibyśmy zwrócić się do Was z prośbą o pomoc finansową. Dzięki temu będziemy mogli odzyskać część środków jakie ponosimy w związku z organizacją wyjazdów i opieką nad dzieckiem. Jeśli nie jesteście w stanie pomóc nam finansowo to bardzo prosimy o udostępnienie dalej tej informacji, to już dla nas ogromna pomoc.
Wiemy, że Witek jest pod skrzydłami najlepszych specjalistów w Polsce, którzy zrobią wszystko co w ich mocy, aby wygrał tą walkę. Wiemy, że przed nami długa i kręta droga, jednak jesteśmy dobrej myśli. Marzymy o tym, aby nasz syn został wyleczony, a nasze życie wróciło do względnej normalności.
... o tym, aby nasi synowie mogli wreszcie poznać się bliżej i razem odkrywać świat...
Z całego serca dziękujemy każdemu, kto zdecyduje się nam pomóc w tej najtrudniejszej sytuacji jaka do tej pory spotkała nas w życiu.
Witek, Kuba, Kasia i Paweł Kurcyus
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Powodzenia!
❤❤❤
wszystko się ułoży. zdrowia! Vinted;)
Dużo siły i zdrowia maluszku :-*
Powodzenia! Dużo siły i nadziei