22 maja Michał i jego żona wyszli do pracy zostawiając dzieci pod opieką dziadków. Hania (5 lat) i Ania (2 lata) na szczęście przeniosły się w tym czasie do domu dziadków. Około 14.30 w mieszkaniu wybuchł pożar spowodowany zwarciem instalacji elektrycznej. Na miejsce przyjechały 2 zastępy straży pożarnej, które aby dostać się do mieszkania w którym nikogo nie było musiały wybić szyby w oknach oraz rozwalić drzwi wejściowe. Mieszkanie było objęte podstawowym ubezpieczeniem (takim, jakie się zawiera przy kupnie mieszkania na kredyt hipoteczny). Niestety ubezpieczyciel nie chce wypłacić pełnej kwoty, która jest niezbędna do pełnego remontu mieszkania. W każdą ze ścian wszedł zapach spalenizny, a podłogi są opkopcone. W mieszkaniu nie wystarczy zrobić malowania - trzeba zdjąć tynk i zerwać podłogi. Ponadto wszystkie rzeczy dziewczynek nadają się niestety do wyrzucenia. Chcemy zdążyć ze zrzutką przed wrześniem kiedy to dziewczynki pójdą z powrotem do przedszkola. Nasi bohaterowie prosili, aby nie zamieszczać zdjęć rodziny. Dlatego w opisie znajdują się tylko zdjęcia z pożaru i akcji straży pożarnej.

Zrzutka na remont spalonego mieszkania.

Po to, aby opanować pożar potrzebne było wybicie szyb w mieszkaniu.