id: ffangs

Pokonać chłoniaka Tołdiego

Pokonać chłoniaka Tołdiego

Our users created 1 234 049 fundraisers and raised 1 372 438 167 zł

What will you fundraise for today?

Updates7

  • https://zrzutka.pl/ffangs 


    Przy naszej pierwszej wizycie dot choroby Tołdusia w Przychodnia Weterynaryjna Praska otrzymaliśmy jasny komunikat, że chłoniaka nie da się wyleczyć. Jednak Kiedy powiększone węzły chłonne Tołdiego po pierwszym podaniu chemii zmniejszyły się, a po kolejnych podaniach nie były już wyczuwalne, wzięliśmy za pewnik, to że Tołdi znajdzie się wśród 10% tych psów które jednak z chłoniaka się wyleczą. Dziś wiemy, że tak się nie stanie 😭🥹


    Mój ostatni wpis. 2 lutego z krótkim podsumowaniem, tuż przed podaniem ostatnich cytostatyku z pierwszego cyklu, brzmiał optymistycznie. Węzły zniknęły, Tołdi czuł się świetnie, miał apetyt. Po podaniu doxoroubicyny to się nie zmieniło, aż do zeszłej niedzieli…. ☹️


    Tołdi po południu ewidentnie gorzej się poczuł, widzialam że coś go boli. Zdecydowałam o podaniu nospy i pyralginy. W poniedziałek odnieśliśmy wrażenie że ból się nasila. Tołdi coraz gorzej się poruszał, miał ciągle parcie na siku i 💩 

    Byliśmy w kontakcie z onkologami, nie było jednak wskazań do przyspieszenia wizyty (mieliśmy jechać na rozpoczęcie nowego cyklu dzisiaj, 24.02). 

    Kiedy jednak we wtorek wieczorem zobaczyliśmy, że Tołdiego brzuch jakby urósł, był bardzo napięty i obolały. Pies stękał i był bardzo niespokojny stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać.

    W nocy z wtorku na środę byłam z nim na nocnym dyżurze w Katowicach. Po usg okazało się, że ma niewielką ilość płynu w jamie brzusznej i prawdopodobnie powiększone węzły chłonne w brzuchu 😲 dostałam do podania w domu bupendorfine, jednak kiedy o 3 w nocy chciałam ją mu podać okazało się że była źle zabezpieczona i wylała sie 😓

    Pies wyglądał jakby miał z bólu chodzić po ścianach. Byłam przerażona.

    W środę Szymon wyruszył z nim do Krakowa. 


    Niestety, badania wykazały powiększenie węzłów chłonnych, zatem nastąpiła wznowa w trakcie leczenia 😭 powiększone węzły chłonne uciskają narządy wewnętrzne, prą na pęcherz stad dolegliwości bólowe, na które pyralgina przestała działać 😤

    To wszystko spowodowało że na ten moment już wiemy że Tołdiego wyleczyć się nie da. Do wyboru przedstawiono nam możliwość: paliatywne podtrzymywanie ho, podając steryd (miesiąc, dwa może trzy), lub rozpoczęcie nowego protokołu, który ma na celu przyduszenie chłoniaka, i podtrzymywanie komfortu życia Tołdka.


    To tak zwana chemia ratunkowa, bez szans na wyleczenie. Teraz będziemy walczyć o kolejny dzień bez bólu, w komforcie.

    Dzisiaj zawiozłam go na cały dzień do Praskiej i odebrałam po południu. Dr uruchomił skomponowaną pod niego chemię tzn protokół Lomustyna/asparginaza/prednison. 


    Dodatkowo Tołdi przestał mieć apetyt… Je znikome ilości….

    Dostał masę leków i jak to dr powiedział “reszta w jego lapach”.

    Łapy są zmęczone i śpią odkąd wróciliśmy, ale mam wrażenie, że sen pierwszy raz od kilku dni jest spokojny i bez bólu. 

    Martwi mnie brak apetytu, zjadł dzisiaj odrobinkę. Mam nadzieję, że gdy ból minie, będzie lepiej. Ze nie posypie sie krew, wątroba i trzustka.


    Na ten moment najważniejsze dla nas jest aby Tołdi nie cierpiał. To jest cel. Bez podawania chemii nie cofniemy chłoniaka, a Tołdi odejdzie w parę tygodni w cierpieniu. Nie wyobrażamy sobie tego. 


    P.S na ten moment leczenie wraz z wszelkimi wizytami, badaniami i lekami kosztowało ok 7500 zł (rachunki do wglądu mam) nie liczę kosztów paliwa etc. 

    Gdyby ktoś miał potrzebę kontroli- zapraszam do kontaktu. 


    https://zrzutka.pl/ffangsSurAHMvMUA8I4M97.jpg

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

Jak „zareklamować” najlepszego psiego towarzysza? Czy wystarczy napisać, że jest całym naszym światem? Wiernym kompanem, na dobre i na złe? Najlepszym psim bratem naszej czteroletniej Córki? Naszym oczkiem w głowie i na samą myśl o tym, że jest chory jest mi słabo…


Siedem lat… siedem cudownych, wesołych lat przyszło nam spędzić razem. I właśnie teraz, dzień przed Świętami wybrzmiał wyrok: chłoniak wieloogniskowy…

Jesteśmy w trakcie badan aby poznać podtyp histologiczny wroga. Ale jako, że psiego NFZtu nie ma już teraz wiemy ile ta walka pochłonie pieniędzy. Piętnaście tysięcy złotych - tyle kosztować ma pełny protokół CHOP. Jest to chemioterapia podawana w cyklach tygodniowych, przez pięć miesięcy. Każdorazowo poprzedzona badaniem krwii. Jednak jest to leczenie, które mamy nadzieję pozwoli Tołdiemu zostać z nami jak najdłużej. Bez niego naszego przyjaciela czeka 4-6 tygodni życia.

Na ten moment wydaliśmy już ok 1500 zł - są to tylko koszty badan diagnostycznych.


Przychodzimy z prośbą o pomoc w walce o naszego Tołdiego - który jest zbyt młody aby umierać…


Dziekujemy za każdy wyraz wsparcia ❤️


Kasia, Szymon i Hania



There is no description yet.

There is no description yet.

Location

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!