Misia ma tylko 13 tygodni.

Tyle wystarczyło aby poznać czym jest krzywda, ból i obojętność. Człowiek jak zwykle jest temu winien.

Kicia została znaleziona na totalnym odludziu. Wychudzona,brudna z zabandażowaną izolacją łapką z patykiem w środku. Nie rozumiem jak można było mieć takie maleństwo i nie iść profesjonalnie po pomoc tylko usztywnić łapkę i wywalić na dwór.

Dzięki dobrym ludziom trafiła do weterynarza..tam okazało się ,że prócz kociego kataru , pcheł i biegunki Misia nie ma w łapce czucia . Zalecenie lekarza to AMPUTACJA. Po co ktoś przyczepił patyk na stałe nie wiem skoro w żaden sposób nie mogłaby się tym wesprzeć . Łapka nie jest złamana więc maleją szanse na to ,że łapkę zachowa . Weterynarz wycenił operacje na 2200-2300 zł . Koszt wizyty wyniósł troszkę ponad 500 zł . Trzeba zrobić badanie kału i umówić się na konsultację ortopedyczną. Czasu mamy tyle ile będzie wychodzić z kociego kataru i biegunki. Zatem nie wiele.

Bardzo proszę o wsparcie mnie w tej walce ,mam 33 koty na tymczasie,nie jest łatwo utrzymać takie stado. Potrzebuję wsparcia bez pomocy ludzi nie ma mnie i nie ma ich.