Chłoniak odbiera nam Zdzisia …
Chłoniak odbiera nam Zdzisia …
Our users created 1 234 045 fundraisers and raised 1 372 418 846 zł
What will you fundraise for today?
Description
AKTUALIZACJA: mimo zakończonego leczenia chemią stan kocurka się pogarsza. Obecnie codziennie dostaje kroplówki i czeka na konsultację onkologiczną.
Zdziś to kot, który podbił nasze serca i zaskoczył nas nieraz. Liczymy na to, że jego siła walki sprawi, że znowu wygramy nierówną potyczkę o jego życie, a szanse na zwycięstwo są ogromne. Zdzisiu wyrwał się z uścisków śmierci i zdążył przed zastrzykiem, który miał na zawsze zamknąć jego oczy. Od tego czasu minęły ponad trzy lata, tak właśnie poznaliśmy naszego Zdzisia. Jeszcze wtedy mieszkał na ulicy, po 4 latach tułaczki zaczął chorować na IBD, a jego ogólny stan zdrowia bardzo się pogorszył. Karmicielka, która w tym czasie „opiekowała” się Zdzisiem podjęcia decyzji o eutanazji. Stowarzyszenie Start postanowiło, że historia tego kociaka nie może zakończyć się w ten sposób, a IBD da się leczyć.
Właśnie wtedy przygarnęłam Zdzisia do siebie, do domu tymczasowego, żeby już nigdy nie tułał się samotny i nie czuł, że jest niczyj. W taki sposób mijały nam kolejne lata, w których ja opiekowałam się Zdzisiem, a on odwzajemniał mi się całym swoim kocim urokiem. Niestety ponad rok temu, znowu musieliśmy podjąć walkę o życie Zdzisia. Z objawami neurologicznymi, cały zesztywniały, bez jakiegokolwiek kontaktu z otoczeniem oraz objawami padaczki i gorączką z ogromnymi dusznościami trafił do weterynarza. Gnaliśmy jak szaleni by uratować mu życie, gdy w domu Zdzisiu dostal pierwszy atak , bo wiedzieliśmy, że stan jest fatalny i nasz dzielny chłopak jest już 3 łapkami za tęczowym kocim mostem. Mimo błyskawicznej reakcji i podania leków, kolejne 3 dni upłynęły na atakach padaczki i dusznościach. Czuwaliśmy nad nim w dzień i w nocy, by wiedział, że nie jest sam, że już nigdy nie będzie sam, tak jak wtedy na ulicy... to byl cieżki czas, tlenoterapia, leki i ogromna walka ze strony weterynarzy oraz mój lęk że go stracę … ten koszmar trwał kilka dni… Mimo, iż określano szanse jako niewielkie, nie poddaliśmy się i nie poddamy się teraz. Zdziś to Lew, a nie kot, po miesiącu doszedł do siebie na tyle, by dalej kłócić się o jedzenie co godzinę. Wtedy dowiedzieliśmy się, że prócz IBD i padaczki Zdziś ma też chore serduszko. Czy to niezbyt dużo jak na takie małe ciałko? Mimo wszystko dalej wspieraliśmy Zdzisia. I tak w domu tymczasowym kolejny rok upłynął nam na karmie gastro z lekami na serduszko i chorą wątrobę.
Aż do zeszłego miesiąca, kiedy to Zdziś zaczął mieć okropne biegunki, strasznie wymioty i stracił ponad kilogram. Wtedy nogi się pod nami ugięły, podejrzenie padło na raka, a dokładniej chłoniaka...... ale jak? Czym ten biedny kociak sobie na to zasłużył? Niestety między IBD a rakiem jest cienka granica i okazało się, że on ją przeskoczył. Zdzisiu musiałeś ?? Dlaczego???? Ale jest szansa i to całkiem spora na przetrwanie tego wszystkiego i powrót do zdrowia, na walkę z chłoniakiem, którego ma Zdzisiu. Nasze rozwiązanie to chemioterapia, a jej koszt miesięczny to ok. 500 zł - 550 zł. Same leki muszą zostać podawane co 2 tygodnie, koszt tabletki to ok 50 zł + 2 wizyty po 80 zł, dodatkowe badania krwi ok 205 zł, morfologia 2 razy po 40 zł. Nie możemy również zapomnieć o kosztach leków, które Zdziś przyjmuje na stałe. Czas chemioterapii to 6 miesięcy, a całkowity koszt to ok. 3500 tysiąca. Czy to wysoka cena za życie Zdzisia, który każdą cząstką siebie pokazuje jak bardzo chce zostać z nami tutaj ??? Pierwsze badania są już za Zdzisiem, echo serca, wizyta, kroplówki i szczegółowe badania krwi. Przygotowujemy się do chemii ....Dzięki sercom kilku cioć, udało nam się opłacić 2 wizyty, te wspaniałe kobity zrobiły przelew a ja rozliczyłam się poprzez wysłanie im do wiadomości wszystkich kosztów. Jestem autentyczna, zawsze przekazuje zdjęcia faktur, oraz udostępniam do wglądu wszystkie koszty oraz wyniki badań. Chciałabym, żebyście wiedzieli, że robię to dla Zdzisia, ale niestety na ten moment nie mam żadnych funduszy na jego dalsze leczenie... Wybacz Zdzisiu, ale nie wiem czy uda mi się uprościć lekarz o odroczenie zapłaty... ale jak ty walczysz, to i ja będę walczyć z całych sił. Błagam Pomóżcie mi, aby Zdzisiu miał szansę wygrać z chłoniakiem, on już tyle przeszedł, tak bardzo kocha życie. Kiedy patrzę w jego szeroko otwarte zielone oczka to wiem, że i tym razem damy radę. Każdy najmniejszy gest, wpłata jest dla nas ważna. W ten sposób możemy opłacić kolejną wizytę, zrobić chociaż jedno badanie krwi. Zróbmy to dla niego, pozwólmy mu dalej żyć, 5 zł wpłacone przez 16 osób to opłacona wizyta.. razem możemy wiele.. Błagam Pomóżcie nam uratować Zdzisia, za każdą pomoc jestem ogromnie wdzięczna - Ada dom tymczasowy tego cudownego wojownika.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.