Mój ukochany Franz dostał niestety zapalenia trzustki. Leczenie trwa już ponad trzy tygodnie: na początku dostawał codziennie zastrzyki z antybiotykiem, sterydami, środkami przeciwbólowymi i rozkurczowymi plus kroplówki. Zrobiliśmy USG, badania kału i już trzykrotnie badania krwi. Niestety przez długi czas nie było poprawy, zmieniliśmy abtybiotyk i ze względu na stan psychiczny Frania przenieśliśmy leczenie do domu (na początku bardzo dobrze znosił codzienne wizyty u weterynarza, ale zaczął w końcu panikować). Obecnie dostaje antybiotyk, leki osłonowe na wątrobę, jelita i żołądek i robię mu kroplówki co trzeci dzień. W ostatni weekend, pierwszy raz od początku leczenia, nastąpiła zmiana w jego zachowaniu - nareszcie ma trochę więcej energii i znowu chce się bawić.

Przed nami jeszcze niecały tydzień podawania antybiotyków i dwa kroplówek i leków osłonowych, po tym czasie mamy kolejne badanie krwi od którego wyników zależą dalsze działania.

Do tej pory wydałam ok 3.000 PLN (w zdjęciach wyciąg z konta z płatnościami kartą w klinice, płaciłam też gotówką, a USG robiłam w innej lecznicy). Niestety leczenie przekroczyło moje możliwości finansowe, musiałam się zapożyczyć, a jeszcze trochę leczenia przed nami. W związku z tym postanowiłam spróbować ze zrzutką - każda zebrana kwota będzie naprawdę pomocna. Nie sądziłam szczerze mówiąc, że będę kiedyś w takiej sytuacji, zwykle ja staram się wspierać innych... Z góry dziękuję za pomoc.