Jaskierek trafił do naszej fundacji jako 2 tygodniowy okaleczony maluch. Nie miał oczu, a oczodoły pełne były ropy. Znaleziono go w takim stanie w koszu na śmieci pod lecznicą. Policji nie udało się ustalić sprawcy...

Jaskierek pod opieką Tymczasowych Mam Kasi i Ali wyrósł na pięknego chociaż niewidomego kociaka. Zapadła decyzja, że tak skrzywdzony kot nie zniósłby dobrze zmiany i został na zawsze w domu tymczasowym. 

Los jednak nie odpuszcza. Jaskierek w czasie kontroli (męczył się bardziej niż inne kotki zabawą) u kardiologa okazał się mieć wrodzoną wadę serca. Musi do końca życia przyjmować leki i regularnie przechodzić kontrole. 

Wobec tego nieszczęścia i tego, że został w DT dla jego dobra, ale jest tam już kilka schorowanych kotów... potrzebuję życzliwego wsparcia w dalszym leczeniu. 

Za każde będziemy bardzo wdzięczni <3