Witam wszystkich chciałbym się przedstawić jestem Jakub i walczę z rakiem zarodkowym jadra. Zaczynając od początku mój tata chorował na raka jądra w 1999r. Dlatego zawsze na końcu głowy była ta myśl o chorobie i potrzebie samobadania swoich ważnych narządów. Na początku roku 2019 zauważyłem wyczuwalny guz pod palcami na jądrze. Szybka wizyta u urologa oczekiwanie na badanie USG w międzyczasie badania krwi (markery). Usg - moszny guz wielkości 19mmx14,7mm do dalszej diagnostyki w trybie pilnym, oraz markery krwi podwyższone. Skierowanie na operację usunięcia guza dnia 14.02.19r. Oczekiwanie na wyniki, które okazały się jednoznaczne i muszę zacząć chemioterapie, oraz zrezygnować z pracy na czas leczenia. Aktualnie jestem pod opieką poradni onkologicznej "JEDNEGO DNIA" w Gdyni. Jestem leczony chemioterapia typu BEP, która jest radykalna. Ciężko mi prosić o pomoc liczę na małe datki. Zbieram głównie na życie codzienne, opłaty mieszkania oraz leki i dojazdy na chemioterapie, by przeżyć te cięższe chwile w moim życiu i chorobie, bym mógł stanąć na nogi po skończonej ciężkiej chemioterapii, która nie wiadomo ile będzie trwała.