Leczenie i operacja chorego konia Lexusa
Leczenie i operacja chorego konia Lexusa
Our users created 1 221 115 fundraisers and raised 1 334 705 174 zł
What will you fundraise for today?
Updates3
-
Wiadomość na którą wszyscy czekali :
Lexus lepiej się czuje!!!
Ma coraz większy apetyt, smakują mu nawet trawokulki, na które wcześniej nie chciał nawet patrzeć. Biegunka i gorączka ustały. Wszyscy wiemy, że nie wolno chwalić dnia przed zachodem słońca ale JEST LEPIEJ!!!!
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
/Dziękuję wszystkim za każdą cegiełkę. Jesteście niesamowici! Dominika Mucha/
Oswoić” znaczy „stworzyć więzy” - rzekł lis.
- Stworzyć więzy? - zapytał Mały Książę.
- Oczywiście – odrzekł lis. – Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować.
To pierwsza z lekcji, jaką udziela Małemu Księciu Lis.
7 lat temu na mojej drodze stanął przepiękny gniady koń, o błyszczącej sierści i bystrym spojrzeniu. I od tego momentu Lexus i ja wiedzieliśmy, że te drogi nie przecięły się przypadkowo.
Pełen witalności i energii koń był moją dumą. Był ozdobą każdej stajni w której mieszkał, ulubieńcem wszystkich stajennych i jeźdźców, a swoją urodą i gracją zachwycał publiczność i sędziów biorąc udział w zawodach i pokazach.
Los jednak przyniósł nam nieoczekiwane wyzwanie, gdy Lexus zaczął odczuwać niepokojące problemy ze zdrowiem. Pojawiły się bóle brzucha.
Choroby układu pokarmowego to jedne z najpoważniejszych problemów zdrowotnych, z którymi może borykać się koń.
Lexus schudł, zaczął odmawiać jedzenia… Z dynamicznego konia o podniesionej głowie z dnia na dzień stawał się coraz bardziej markotny i otępiały… Kiedy „stajenne” sposoby nie przynosiły już ulgi zapadła decyzja o leczeniu w klinice. Lexus odwiedził dwa szpitale gdzie przeprowadzono szereg badań, z których kluczowym okazała się gastroskopia. Lekarzom udało się znaleźć przyczynę. Wtedy wszystko wskazywało na to, że były wrzody żołądka. Badania wykryły wrzody na szczęście o umiarkowanym stopniu. Od razu wdrożyliśmy odpowiednie leki i terapię.
Z tygodnia na tydzień, w oczach Lexusa znów pojawiał się dawny blask, wracała dawna siła, chęć do ruchu…
Jednak radość nie trwała długo. Najgorszy koszmar powrócił…
Przy nadejściu jesieni stan Lexusa gwałtownie pogorszył się. Ból i cierpienia znów się pojawiły, tym razem terapia przeciwwrzodowa nie sprawdziła się.
Lexus musiał więc ponownie odwiedzić szpital. Tym razem jednak sytuacja okazała się dużo bardziej poważna. Kiedy usłyszałam od lekarza słowa „Tylko operacja może uratować to zwierzę” nie zawachałam się ani chwili. Ogromny stres, a później łzy szczęścia na wieść o tym, że operacja przeszła pomyślnie, a koń wybudził się bez komplikacji.
Jednak nad moim dzielnym koniem kolejny raz zbierają się ciemne chmury. Układ pokarmowy po operacji cały czas nie może wrócić do samodzielnego, prawidłowego funkcjonowania. Przy każdej próbie odstawienia leków i nakarmienia większymi ilościami paszy i siana Lexus znów odczuwa ból…
Pobyt Lexusa w szpitalu przedłuża się. Lekarze w nadziei, że uratują Lexusa próbowali już wielu metod leczenia. Jego przypadek był konsultowany z lekarzami z wielu klinik : klinice w Ostrawie, w Berlinie… Wdrożono terapie polstygminą, która na początku wydawała się być skuteczna, jednak wszystko skłania się ku wykonaniu kolejnej operacji… Bardzo skomplikowanej i długotrwałej, po której rekonwalescencja Lexusa będzie długa i ciężka. Jednak jest to jedyne wyjście na odzyskanie zdrowia.
Klinika w której przebywa obecnie Lexus to jedyne miejsce w Polsce gdzie wykonywane są bajpasy jelita ślepego.
Zwierzę to nie tylko przyjaciel, ale tez istota za którą ponosimy pełną odpowiedzialność. To od nas zaczyna jej samopoczucie, dobrostan, zdrowie, życie...
Ostatecznym wyjściem, w przypadku kiedy wszystkie metody zawiodą jest już tylko eutanazja… W przypadku braku jakiegokolwiek leczenia Lexusowi grozi pęknięcie jelita ślepego. Byłaby to smierć straszliwa i w okrutnym bólu…
A gdy godzina rozstania była bliska, lis powiedział: – Ach, będę płakać! – To twoja wina – odpowiedział Mały Książę – nie życzyłem ci nic złego. Sam chciałeś, abym cię oswoił... – Oczywiście – odparł lis. - Decyzja oswojenia niesie ze sobą ryzyko łez”
Rachunki jakie przyszło zapłacić za operacje, leczenie oraz rehabilitację konia są kosmiczne.
Pierwsze leczenie i pobyt w dwóch klinikach to 20 tyś złotych.
Obecnie po pierwszej operacji laparotomii oraz prawie miesięcznej całodobowej obserwacji, kwota dobija do kolejnych 20 tysięcy złotych. A przed nami kolejna operacja bajbasów jelita ślepego co podwoi ten jeszcze nie spłacony rachunek.
Wsparcie w tej trudnej sytuacji jest dla mnie nieocenione. Pomimo kosztów, nie miałam żadnych wątpliwości, aby podjąć decyzję o ratowaniu życia Lexusa, jednak ich pokrycie przerasta moje możliwości finansowe…
Obiecałam Lexusowi, że wróci do domu i będzie zdrowy. Nie wyobrażam sobie zawieść. Odesłanie mojego ukochanego konia „za tęczowy most” złamałoby mi serce. Poddanie się w momencie kiedy nie wykorzysta się wszystkich możliwości pomocy jest niedopuszczalne.
Jeśli możecie pomóc, zróbcie to dla mojego konia. Dominika
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Powodzenia! Zdrowia Koniku!