Co ten mały, kochany piesek zawinił, że człowiek potraktował go w taki sposób? Co takiego zrobił, że został rzucony na pożarcie i zaniedbany? Dlaczego wiele innych piesków ma kochające domy, ciepłe łóżeczka, dobrą karmę i leczenie, a Malinka cierpiała w zimnie, z chorą łapką i na wiecznym głodzie? Nikt nie zna odpowiedzi na te pytania :(

Malinka to szczeniak. Ma 4 miesiące, może 5. Gdy ją zabraliśmy ze strasznego miejsca bolała ją łapka, kulała. Okazało się, że ma złamaną z przemieszczeniem łapkę. Być może dlatego, że jej właściciele włożyli ją do zimnego kojca z ogromnymi, groźnymi psami, nie dokarmiając i nie zwracając uwagi na jej cierpienie. Jak można tak potraktować psa, a tym bardziej psie dziecko? Zimno, głód, ból... Łzy lecą same, gdy tylko się o tym pomyśli.

Na szczęście znaleźli się dobrzy ludzie, którzy jej pomogli. Zabezpieczyli i dali dom tymczasowy, by nie trafiła do schroniska. Malinka potrzebuje operacji - ma złamaną z przemieszczeniem łapkę. Nie chodzi o wielką kwotę. Prosimy o pilną pomoc. Brak nam słów już na to wszystko :(