id: g46cvj

WALKA Z NOWOTWOREM

WALKA Z NOWOTWOREM

Our users created 1 222 399 fundraisers and raised 1 338 201 240 zł

What will you fundraise for today?

Description

Mam 31lat. Rok temu dowiedziałem się ,że jestem chory na nowotwór złośliwy zatoki szczękowej.Mój świat się zawalił.Pierwsza myśl była o tym ile mi zostało życia i czemu akurat ja. W swoim niedługim życiu nikogo nie skrzywdziłem ,nie zrobiłem nic takiego czym bym sobie zasłużył na tę chorobę.Nie zdążyłem założyć rodziny ,pożyć jak większość znajomych,stworzyć dom i ognisko rodzinne.Jednak nie mam wpływu na to co wydarzyło się w moim życiu.Zrozumiałem ,że mam dwa wyjścia albo się poddać albo zawalczyć o siebie.Chwile załamania podpowiadały to pierwsze ale rodzina i przyjaciele wspierali mnie w tym aby walczyć.Koledzy w momencie zorganizowali się do pomocy za co jestem im bardzo wdzięczny.Ci najlepsi zostali do dziś.Są wtedy kiedy ląduję w szpitalu ,wtedy kiedy potrzebuję porozmawiać i też wtedy kiedy chcę pomilczeć.Rodzina okazała się jednością ,której nic nie zatrzyma w walce o moje życie.A ja ..bardzo chcę żyć. To był bardzo ciężki rok.Nowotwór okazał się nieoperacyjny .Jedyny sposób to radioterapia oraz chemia ,których przyjąłem masę ..Po rocznej walce okazało się ,że nowotwór nie daje za wygraną -przerzucił się na kręgi szyjne ...i znów kolejna chemia,radioterapia...opadam z sił.Odczuwam coraz większy ból i nie wiem co będzie dalej ale na razie jest dziś a ja potrzebuję finansów ,żeby móc walczyć .Rodzice robią wszystko co mogą, jednak koszta są ogromne .Leki ,które przyjmuję to koszt ok. 3000 tys zł. miesięcznie.Dochodzą dojazdy na chemię ,radioterapię .Leczony jestem w Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach bo tam zdecydowali się podjąć leczenia.Jednak dojazdy również kosztują . Nigdy nie zdecydowałbym się prosić o pomoc.Potrafiłem sam zarobić na swoje potrzeby jednak teraz kiedy widzę jak rodzice opadają z sił ,są wyczerpani psychicznie ,fizycznie i finansowo postanowiłem o nią poprosić .Liczy się każda złotówka ,która pomniejszy koszty i odciąży rodziców.Więc z całego serca proszę o wsparcie .Być może jest jeszcze dla mnie szansa,być może wyzdrowieję a wtedy będę mógł robić również coś dobrego aby się zrewanżować i pomagać potrzebującym bo dziś niestety już wiem co znaczy potrzebować pomocy. Z góry dziękuję wszystkim tym ,którzy zechcą ułatwić mi tą trudną drogę. Michał



There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 546

preloader

Comments 9

 
2500 characters