Cześć. Mam na imię Matylda i bardzo chciałabym zacząć chodzić. Urodziłam się o trzy miesiące za wcześnie, bez oznak życia, więc można powiedzieć, że od początku mam "pod górkę". Wylewy krwi do mózgu i inne wcześniacze problemy odcisnęły swoje piętno.

Mam cztery lata i zmagam się z mózgowym porażeniem dziecięcym i skoliozą wielołukową. Moją codziennością nie jest beztroskie dzieciństwo, ale nieustanne rehabilitacje, ćwiczenia w domu, terapie, turnusy i walka o jak największą sprawność i samodzielność.

Dzięki intensywnej rehabilitacji powolutku się rozwijam. Dziś umiem już sama usiąść i wstać przy stabilnej podporze. Teraz marzę o tym, żeby postawić swoje pierwsze samodzielne kroki. Bo bardzo chcę być samodzielna i niezależna od pomocy innych. Jestem bystrą dziewczynką, obserwuję moje rodzeństwo i rówieśników i widzę, jak wiele rzeczy jest dla mnie niedostępnych w związku z niepełnosprawnością. Ale wierzę, że wszystkie terapie prowadzą mnie ku samodzielności.

W sierpniu 2023 przeszłam operację uwolnienia tkanek miękkich, czyli wydłużenia mięśni i ścięgien w nogach. Polegało to na podcięciu ich w sześciu miejscach, a następnie spędzeniu 1,5 miesiąca w gipsach od stóp do pachwin. Teraz rehabilitacja musi być jeszcze intensywniejsza, by najpierw wrócić do formy sprzed operacji, a potem skorzystać z wydłużonych mięśni i walczyć o postawienie samodzielnych kroków.

Do tej pory rodzice sami finansowali moje leczenie, ale koszty sprzętów ortopedycznych, turnusów rehabilitacyjnych i wizyt specjalistycznych są ogromne. Rodzice pragną, bym korzystała z najlepszych dostępnych terapii. Dlatego postanowiłam poprosić Was o pomoc. Każda dodatkowa godzina rehabilitacji ma fundamentalne znaczenie dla rozwijania mojej sprawności.

Imię Matylda oznacza "silna i odważna w walce", i taka właśnie jestem. A z Waszą pomocą moja walka o samodzielność będzie łatwiejsza. Serdecznie dziękuję za każdą wpłatę i udostępnienie zbiórki!