Właduś jest uśmiechniętym 8 miesięcznym brzdącem, który na pierwszy rzut oka wygląda zdrowo. Niestety, to tylko pozory i to, co do tej pory udało Nam się osiągnąć dzięki stałej i intensywnej pracy...

Władulek wymaga stałej rehabilitacji z powodu udaru niedokrwiennego do którego doszło przy porodzie. Ubytki w tkance mózgowej, niezarośnięta jama przegrody przezroczystej, torbiele - to wszystko dzieje się w główce naszego małego wojownika.

Od urodzenia Władzio jest stałym bywalcem u dwóch niezależnych neurologów, neurologopedy, okulisty oraz fizjoterapeutów a także kardiologa i neonatologa. Właduś otrzymał orzeczenie o niepełnosprawności z kodem 10-N do 2024 roku. Niestety, w związku z treścią orzeczenia nie mogę starać się o zasiłek pielęgnacyjny (zdolność do samodzielnego funkcjonowania)

Jesteśmy po miesiącach intensywnej rehabilitacji-ćwiczymy metodą Vojty oraz FM. Aby ta rehabilitacja była skuteczna musimy raz w tygodniu jeździć do Wrocławia do Ośrodka neurorehabilitacyjnego. Te wyjazdy wiążą się dla Nas z ogromnymi kosztami - jedna wizyta to wydatek ok. 400zł. Na przestrzeni miesiąca są to ogromne koszta. Dodatkowo płatne są wizyty kontrolne u specjalistów. W miesiącu te kwoty przekraczają tysiące.

Właduś był również pacjentem podczas sympozjum Vojty we Wrocławiu, co wiązało się z dodatkowymi kosztami noclegu.

W sierpniu Władusia czeka płatny intensywny turnus rehabilitacyjny w ośrodku - niestety nocleg również musimy pokryć z własnych pieniędzy.

Otrzymaliśmy skierowanie na oddział neurologiczny w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie- wstępny termin przyjęcia to wrzesień.

W październiku będziemy po raz kolejny pacjentami sympozjum.

Opinia fizjoterapeuty nie pozostawia Nam złudzeń- Nasz synek wymaga stałej i przekraczającej Nasze możliwości finansowe rehabilitacji i opieki ponieważ idzie w stronę porażenia połowicznego. Nikt również nie daje Nam gwarancji że w wieku 3 czy 5 lat Właduś będzie na tym samym poziomie co Jego rówieśnicy.

Skierowano Nas również na terapię manipulacji powięzi - ta jednak nie jest dla Niego ponieważ nie ma problemu ze sklejonymi powięziami a z osłabieniem mięśni. Musimy jednak przychodzić na wizyty kontrolne monitorujące ich stan raz na 3 miesiące.

Dodatkowo pokierowano Nas w stronę metody krakowskiej- z tą jednak musimy poczekać aż będziemy po turnusie w ośrodku.

Nie mamy pomocy od Państwa, ponieważ przekraczamy próg dochodowy. Na tej wyboistej drodze pomagają Nam znajomi, rodzina i ludzie o dobrych sercach.

Prosimy-nie odwracaj się. Właduś zasługuje na szansę, nie pozwólmy by jedynym co go ogranicza, są pieniądze.