Gutek - na leczenie i godziwą emeryturę
Gutek - na leczenie i godziwą emeryturę
Our users created 1 217 382 fundraisers and raised 1 322 038 571 zł
What will you fundraise for today?
Description
Mam imię mam Justyna i opowiem Wam pewną historię. Będzie długa, może tkliwa, ale mam nadzieje, że dotrwacie do końca, a to spowoduje, że nie pozostaniecie obojętni.
Jeździectwo od dziecka było moją pasją, marzeniem. Kochałam konie od dnia, kiedy zimnokrwisty Kuba, wielki jak dąb stanął pod bramą mojego domu. Zawsze chciałam jeździć, a każdy jeździec chce mieć swojego konia. To idzie w parze, nie da się inaczej.
Moja przygoda z jeździectwem rozpoczęła się, gdy miałam 16 lat. Najpierw zaczęłam uczyć się jeździć, a z czasem zdecydowałam się na zrobienie kursu instruktorskiego, aby zarażać innych swoją miłością do koni. Moja droga zawodowa potoczyła się inaczej, ale do tej pory mam kontakt z końmi. Pracuje jako m.inhipoterapeuta i miłością do tych pięknych zwierząt zarażam dzieci oraz pomagam im pokonać ograniczenia związane z niepełnosprawnością. Lecz to nie jest historia o mnie, a o pewnym koniu, którego spotkałam na swojej drodze.
Po roku mojej przygody z jeździectwem w stajni pojawił się nowy koń. Nie dało się go nie zauważyć. Łaciaty, nietypowo umaszczony, z odbitą kocią łapką na zadzie. Uszy wesoło postawione i ten błysk w oku. Gutek. Znany i kochany przez gości ośrodka jeździeckiego.
Stawiałam na nim swoje pierwsze poważne kroki w jeździectwie. Pokochałam go całym sercem i czułam, że on też mnie lubi. Jazda za jazdą, skok za skokiem i przygoda za przygodą. Nastoletnie lata spędzone w siodle ukochanego konia to jedne z najlepszych wspomnień, jakie mam do tej pory.
Niestety, z czasem zrezygnowałam z regularnej jazdy oraz prowadzenia zajęć na rzecz mojej kariery zawodowej. Ale nigdy nie zapomniałam Gutka i przez lata wspominałam go z sentymentem, żałując, że nasza historia musiała się zakończyć.
Od tamtej pory minęło ładnych parę lat. Już nie jestem nastolatką, lecz kobietą po trzydziestce z ustabilizowanym życiem, ale los znowu sprowadził mnie do stajni, do mojego przyjaciela, który nie jest już tym samym energicznym wałachem, ale starszym koniem, który przez setki godzin służył jeźdźcom, którzy pojawiali się w stajni, a teraz potrzebuje pomocy.
Obecnie, z powodu urazu nogi Gutek jest na sprzedaż. Ten prawie dwudziestoletni koń nie jest już w stanie pracować pod siodłem. Niestety, nie nauczy już innych jeździć konno, chociaż robił to wspaniale i każdy, kto go zna, wie, jak dobrze się z nim pracuje.
Nie mogę być obojętna, kiedy mój stary przyjaciel potrzebuje pomocy.
Postanowiłam spełnić swoje nastoletnie marzenie, wykupić go nareszcie na własność i podarować mu spokojny dom. Decyzja ta nie była dla mnie prosta. Przez kilka tygodni, zastanawiałam się czy warto to zrobić? Czy podołam finansowo? Czy starczy mi czasu aby utrzymać konia? Szukałam dla niego pensjonatu, co również było nie lada wyzwaniem, ale udało mi się znaleźć cudownych ludzi, którzy razem ze mną zaopiekują się nim i podarują mu spokojną starość.
Niestety czasy są trudne. Zdaje sobie sprawę, że wszystkim teraz ciężko. Jednak chcę Was prosić o pomoc, bo jestem to winna Gutkowi. Utrzymanie konia to dosyć spory wydatek, a chciałabym zapewnić mu jak najlepsze warunki.
Dlatego proszę, jeżeli możecie, przyłączcie się do mojego apelu – zapewnijmy zwierzęciu godziwą starość na którą tak zasłużył. Każdy, kto jest wrażliwy na los zwierząt, szczególnie tych starych, zrozumie, że zasługują one na nasze ludzkie wsparcie. Stąd też moja decyzja. Muszę pomóc Gutkowi! Lecz nie chcę martwić się o to, czy kiedyś będzie miał co jeść. Zgromadzone podczas tej akcji fundusze przekażę właścicielom gospodarstwa, którzy przygarną zwierzę pod swój dach, oraz część pieniędzy przeznaczę na jego rehabilitację, ponieważ istnieje szansa na to, że uda się wyleczyć jego nogę.
W imieniu swoim i Gutka proszę Was o wsparcie. Głęboko wierzę, że nie jestem jedyną osobą wrażliwą na los „emerytowanych końskich pracowników”. Z góry dziękuję za każdy przelany grosz.
Edit: ostatnie zdjęcia są z nowego domu. Udało się 🥰
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.