Cześć Wam,

nie do końca wiem, co napisać, ponieważ nigdy nie spodziewałam się, że znajdę się w sytuacji, w której będę musiała prosić o pomoc. 22 grudnia, na dwa dni przed Wigilią zagrałam w pierwszych Mistrzostwach Polski Kobiet w Socc'a, 6-osobowej piłce na sztucznej trawie. Na początku drugiego meczu podczas dynamicznej akcji "uciekło" mi kolano, usłyszałam trzask i chyba już wtedy wiedziałam...że sezon 2025 mimo tego, że jeszcze się nie zaczął - najprawdopodobniej skończył się dla mnie w tej właśnie chwili.

Rezonans i wizyta u specjalisty potwierdziły najgorszy scenariusz - zerwanie więzadła ACL. Taka kontuzja bywa czasem dla sportowca jak wyrok - nie każdemu udaje się wrócić do uprawiania sportu "zawodowo", z tą samą intensywnością. Nie każdy ma też w sobie tyle samozaparcia i woli walki. Ja jednak wiem na pewno - w 2026 roku wrócę na boisko silniejsza- fizycznie i psychicznie.

Przede mną operacja pełnej rekonstrukcji więzadła i co najmniej 10 miesięcy żmudnej i kosztownej fizjoterapii oraz rehabilitacji. Będę bardzo wdzięczna, jeśli zechcesz wspomóc mnie w tej drodze.

Dziękuję i pozdrawiam,

Kama