Witam... Jestem Kumba mam około 2lat i 10miesięcy, zostałem przygarnięty z ulicy. Mama mówi, że jestem najbardziej oddanym kotkiem na świecie i nigdy nie przestanie o mnie walczyć. Niestety wiem, że już brakuje jej sił, ciężko pracuje i odmawia sobie wielu rzeczy żeby mogła kupić mi leki albo zabrać do Pani weterynarz🥺.

Ostatnio przeszło mi przez myśl pozwolenie Kumbie odejść.. była to okropnie ciężka do podjęcia decyzja.. ale zdecydowałam, że jeżeli Lekarz nie da Kumbie szans na życie bez bólu i cierpienia to będzie najlepsza decyzja dla jego dobra chociaż moje serce pękało z rozpaczy. Po rozmowie jak wygląda sytuacja zdecydowaliśmy z panią doktor, że poddamy Kumbe szczegółowym badaniom tzn. biopsji szpiku kostnego oraz echo serca, dodatkowo jeszcze będzie trzeba zbadać nerki.

(Kwota zbiórki to koszt spłacenia długu [1455zł] biopsji [do 1tyś złotych] oraz echa serca [180zł])

Kumba będzie miał dni lepsze i gorsze ale napewno będzie kochany! Kumba to cudowny przyjaciel, nie wiem jak to wyjaśnić on poprostu jest niesamowity w każdym aspekcie!! Dlatego proszę z całego serca o pomoc o drobne wpłaty! Rozumiem, jestem obca a zbiórek takich są setki, ale czy każdy z was kto to czyta nie poruszyłby ziemi i nieba by ratować takiego przyjaciela?! ..psiego, kociego czy choćby pierzastego, te istotki mają tylko nas i to na swojego właściciela liczą najbardziej a ja nie mogę go zawieść.. nigdy bo on by tego nie zrobił. Jego serce walczy każdego dnia i choć wiem że czasami ma już dość to myślę, że robi to bo pragnie żyć! Moim obowiązkiem jest go wspierać i pomagać dopóki on będzie miał siły walczyć...

Pomóżcie mi spędzić z moim przyjacielem więcej czasu i pozwolić mu na dobre i godne życie!! Ja robię co w mojej mocy ale nie dam rady sama i bardzo potrzebuje pomocy choć czasem wstyd prosić o pomoc to warto,...