Zbieramy na własne cztery kąty. Niestety z pewnych względówy banki odmawiają nam udzielenia kredytu mimo iż dają zdolność wyższą niż potrzebna kwota :/ życie... Mamy zatem dwa wyjścia, grać w lotto i liczyć na fart lub prosić o pomoc. Druga opcja wydaje się być jednak bardziej obiecująca więc...

Naszym celem jest czteropokojowy domek (nie pogardzimy też willą z basenem :P). Niestety taka przyjemność kosztuje nie bagatela 350 tyś. złotych (mówimy o opcji tańszej). Kredyt? No, niestety kredyt nie dla nas (nie chodzi tu o dochody bo te są ok, diabeł tkwi w szczegółach). Zawsze można zmienić pracę i wziąć kredyt, przytaczając słowa pewnego skromnego człowieka ale w naszym przypadku niewiele może to zmienić. Nie śmiemy prosić o wsparcie (mimo iż właśnie to robimy) ale jeśli to możliwe wpłać parę złociszy. Wynagrodzimy to wszystkim zainteresowanym radosnymi uśmiechami :)