Cześć, Szukam pomocy dla Kuby, dobrego przyjaciela mojego siostrzeńca, który znalazł się w wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej. Chłopak od urodzenia ma pod górkę: z bardzo "trudnego" domu. W tym tygodniu, tuż po 18 urodzinach rodzice uznali, że jest już dorosły i wyrzucili go z domu. Wiek, który dla większości z nas jest jedynie symbolicznym wejściem w dorosłość, dla niego stał się nie symbolem, a faktem: w ciągu chwili stanął sam na ulicy z „dorobkiem życia” mieszczącym się w jednym worku na śmieci. Scena jak z filmu – niestety wydarzyła się naprawdę… Cudem udało mi się znaleźć dla niego mieszkanie (dzięki uprzejmości znajomej, która zgodziła się je udostępnić bez czynszu, wyłącznie za opłacanie liczników). Dzięki temu Kuba będzie miał dach nad głową do końca szkoły średniej - przed nim jeszcze rok nauki i matura. Mieszkanie jest niemal puste - jak kieszeń osiemnastolatka. Kuba nic nie posiada, prócz złych wspomnień z jego rodzinnego domu. Wierzę jednak, że można mu pokazać, że są też dobrzy ludzie, którzy pomogą mu się odnaleźć w tej trudnej rzeczywistości. Chłopak pracował w wakacje, ale pieniądze, które zarobił starczą na krótko. W końcu to nastolatek, który za tydzień wraca do szkoły! Dlatego też tworzę zbiórkę, jeśli macie tę możliwość, aby wspomóc go finansowo. Z zebranych pieniędzy sfinansujemy Kubie niezbędne materiały do rozpoczęcia roku szkolnego, najbardziej potrzebne rzeczy do mieszkania, których nie uda się zdobyć od znajomych i opłacimy liczniki w mieszkaniu. Cel to uzbierać tyle, aby Kuba mógł na spokojnie skończyć liceum pracując w weekendy i nie martwić się o pieniądze. Wiem, że zbiórek jest wiele, ale jeżeli zna się potrzebującą osobę, trudno nie ruszyć do działania i prosić o pomoc – więc proszę, pomóżcie tak jak możecie- gdy się ma „nic”, wszystko jest na wagę złota.