1.5 roku temu Marcin przekonał się ile znaczy być zdrowym. W wieku 33 lat dostał udaru pnia mózgu i płatów potylicznych, co odmieniło całkowicie jego życie.

Młody mężczyzna do tej pory samodzielny i pracujący, z dnia na dzień został „przykuty” do łóżka. Nagle przestał chodzić, jeść, mówić, jedyne co mógł to mrugać. Co czuje człowiek, który leży z pełną świadomością i nie może się ruszyć, a dodatkowo nikt go nie rozumie? Jest to przygnębiający stan, lecz na duchu Marcina podnosili najbliżsi i ciepłe słowa od znajomych, którzy o niego pytali. Po dwóch miesiącach pobytu w szpitalu jego stan powoli zaczął się stabilizować. Ze względu na sytuacje pandemiczną nie miał możliwości uczestnictwa w rehabilitacji poszpitalnej, dlatego został wypisany do domu.

Marcin obiecał, że zrobi wszystko, aby znów być niezależnym od innych. Stale powtarza, że dzięki ćwiczeniom będzie mógł wrócić do pracy.

Obecnie odbywa rehabilitacje w ramach NFZ w warunkach domowych. Rodzice opłacają prywatnie drugiego rehabilitanta oraz logopedę. Dzięki ciężkiej pracy Marcina widać efekty, staje się coraz mocniejszy, jest w stanie porozmawiać, ale nie może utrzymać równowagi , stawia kroki jedynie przy pomocy innych osób.

Co najważniejsze uśmiech nie schodzi z jego buzi. Cały czas myśli pozytywnie, a jego największym pragnieniem jest być w pełni sprawnym. Jest ośrodek w Bydgoszczy z nowoczesnym sprzętem, który mógłby pomóc Marcinowi w powrocie do zdrowia. Koszt 2 tygodniowego pobytu to około 10 tysięcy złotych. Renta Marcina przeznaczona jest na leki i bieżące utrzymanie. Rodzina wie, że koszt miesięcznego turnusu rehabilitacyjnego przewyższa możliwości finansowe jakie ma.

Dla Marcina pobyt w ośrodku to kolejna szansa na krok w przód, dlatego bardzo prosimy o wsparcie dobrych ludzi. Doceniamy i dziękujemy ogromnie za każdą okazaną Marcinowi pomoc.