id: gda47z

o pomoc w walce o sprawiedliwość oraz o godne życie.

o pomoc w walce o sprawiedliwość oraz o godne życie.

Our users created 1 268 781 fundraisers and raised 1 467 499 533 zł

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

Nazywam się Konrad Wełpa, mam 50 lat.

Jestem osobą samotną, poważnie chorą i zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc w walce o sprawiedliwość oraz o godne życie.

W marcu 2020 roku zdiagnozowano u mnie chorobę Parkinsona (G20) – postępującą, nieuleczalną i wyniszczającą. Choroba znacząco pogłębiła się w okresie pandemii COVID-19, podczas której także zachorowałem zakażony tym wirusem. Obecnie jestem leczony z wykorzystaniem zaawansowanej terapii infuzyjnej 24 godziny na dobę.

Przez wiele lat pracowałem w strukturach uczelni wyższych w Krakowie. Byłem aktywnym członkiem związków i stowarzyszeń sportowych – krajowych i zagranicznych. Odnosiłem sukcesy zawodowe i organizacyjne, byłem szczęśliwym mężem i ojcem dwójki dzieci. Uzyskane oszczędności inwestowałem w nieruchomości i inne formy zabezpieczenia przyszłości. Łącznie posiadaliśmy kilka nieruchomości i gotówkę w różnych walutach zgromadzoną na rachunkach bankowych. 

Wraz z diagnozą moja sytuacja życiowa uległa dramatycznemu pogorszeniu. Na skutek pogarszającego się stanu zdrowia oraz depresji, pod wpływem emocji i sugestii Żony, przekazałem jej notarialnie cały swój zgormadzony w ciągu życia majątek, wszystko, – w dobrej wierze, oczekując w przyszłości wsparcia i opieki, ze świadomością nieuniknionego. Mimo wcześniejszych zapewnień, zostałem całkowicie pozbawiony środków do życia, a relacje rodzinne drastycznie się pogorszyły. Zostałem zmarginalizowany i wykluczony z codziennego życia rodziny. Objęty izolacją rodzinną, towarzyską i społeczną, bezradnym, który był wprowadzany przez najbliższych w inscenizowane zdarzenia, prowokowane zachowania, które były nagrywane i filmowane w tajemnicy przede mną.

Szukałem po omacku pomocy w instytucjach państwowych, jednak te kompletnie ignorując przedstawione fakty, stanęły po stronie Żony, która aby pozbyć się z domu mnie i kłopotów ze mną związanych, posunęła się do obrzydliwych oskarżeń o znęcanie, o przemoc, której miałem się dopuszczać wobec niej i naszej małoletniej córki. Zostałem siłą usunięty z domu - nocą z 22 na 23 marca 2024 roku o godzinie 1:50 skuty kajdankami przez przyprowadzonych do mieszkania przez Żonę policjantów; niezważających na to że pod moją opieką spała małoletnia córka. W tym czym i jak stałem zostałem zawieziony do aresztu, poddany upokarzającym procedurom przyjęcia i wydania zatrzymanego; nałożone zostały na mnie zakazy zbliżania i kontaktowania się z bliskimi, natychmiastowego opuszczenia wspólnego mieszkania, które z Żoną wyposażaliśmy i z czasem spłaciliśmy. Od ponad roku nie rozmawiałem z córką, widziałem ją przypadkowo dwa razy. Żona pozmieniała numery jej telefonu oraz adresy mediów społecznościowych, odcięła dziecko nie tylko od ojca ale i do tej pory ukochanych cioci i wujaszka. Nie mając innego wyjścia rozpocząłem sądową walkę o elementarną sprawiedliwość i godne życie w chorobie.

Od tego czasu toczę batalie w salach sądowych, policyjnych i prokuratorskich pokojach przesłuchań, o odzyskanie majątku, który wypracowałem przez lata pracy i sprawności, o zachowanie szczątków godności, powrotu do bycia tatą, znosząc kolejne upodlenia i kłamstwa w składanych do organów śledczych zeznaniach i donosach przez Żonę profesjonalnie przygotowywaną, kierowaną i wspieraną. Toczone są postępowania:

  • karne (m. in. dot. znęcania się, oszustw, przywłaszczenia dokumentów i znacznych środków finansowych, korzystania bez wiedzy i zgody z dochodów - pensji i renty, posługiwania się cudzymi kartami płatniczymi i logowania na platformach banku, dostawców telefonii komórkowej, prądu, gazu i podawanie się za kogoś innego),
  • cywilne (m.in. o unieważnienie darowizn i aktów notarialnych związanych z majątkiem małżeńskim oraz intercyzą, o udostępnienie samochodu),
  • rodzinne (sprawa rozwodowa, alimentacyjna, zakaz kontaktów z córką, o świadczenie wobec małżonka).

Wobec mnie toczą się również sprawy tak absurdalne, jak m.in. o alimenty na pełnoletniego syna (2000 zł netto miesięcznie, mimo braku dochodów i orzeczonej niezdolności do pracy) oraz inne postępowania karno-cywilne, których koszty są ogromne - ja opisywany jestem w nich "bez majątku" a osoby mi najbliższe deklarują wobec Sądu, że według ich wiedzy nie wykorzystuję w pełni swoich możliwości majątkowych i pracowniczych. Nie ujawniają swoich przychodów świadcząc przeciwko mnie.

  Cały ciężar tych spraw spoczywa na mnie – chorej osobie, pozbawionej dochodu i majątku. Moje zdrowie pogarsza się, a walka o sprawiedliwość i o życie pochłania coraz więcej środków – finansowych i psychicznych. Z pomocą dobrych ludzi udało mi się przetrwać dotychczasowe etapy, lecz środki się wyczerpały. Sprawy wchodzą bardzo powoli w kolejne etapy, zaczynają się pojawiać terminy realizacji zobowiązań zaciągniętych w tym celu. Ja nie mam nic. Żadnych oszczędności. Żadnych wartościowych przedmiotów, które mógłbym sprzedać, który ktoś chciałby kupić. Nie mam już siły.


Zbiórka, którą organizuję, jest ostatnią szansą na dalszą walkę o moje prawa, prawdę materialną, utrzymanie zdrowia i godność przysługującej każdej istocie żywej.

Proszę o wsparcie w wysokości 400 000 zł, które zostanie przeznaczone na pokrycie kosztów sądowych, leczenia, obsługę wymagalnych zobowiązań oraz niezbędne potrzeby codzienne.

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments 2

 
2500 characters