Stworzeniem tej zrzutki podjęłam jedną z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, ponieważ nigdy nie chciałam widnieć w mediach z takiego powodu i obiecałam sobie, że jeśli w życiu nie wydarzy się coś co mnie do tego poniekąd zmusi - nigdy jej nie stworzę. Jednak w biegu codziennego życia przyszedł TEN moment, dlatego też chciałabym nakreślić nieco sytuację i - jeśli chcesz i tak czujesz - możesz dorzucić mi parę groszy i wesprzeć mnie w zebraniu potrzebnej kwoty w zasadzie od zera.

Jak większość z Was zapewne już wie - jestem Osobą z Niepełnosprawnością. Od urodzenia żyję z genetyczną chorobą skóry zwaną Rybią Łuską (najcięższa postać), a także z ograniczeniami fizycznymi objawiającymi się m.in. zniekształceniem dłoni czy znaczną nierównością nóg. W związku z tym do codziennego poruszania się poza domem, niezbędny jest dla mnie samochód do własnej dyspozycji. Od uzyskania prawa jazdy w 2017 roku dość szybko zaczęłam poruszać się swoim pierwszym samochodem. Nie wymagają one specjalnych dostosowań, jednak z uwagi na moją lewą nogę, która jest o kilka cm krótsza - auto powinno być z automatyczną skrzynią biegów, a to z kolei uprasza posługiwanie się pojazdem również z uwagi na zmniejszoną częstotliwość aktywności przy zmianie biegów (u mnie im większa i intensywniejsza aktywność tym gorsza kondycja skóry). 

Auto bezawaryjnie służyło, jednak niestety w wyniku wypadku pod koniec 2021 roku musiałam się z nim pożegnać. Wkrótce mimo niedużego budżetu zyskałam kolejne, to natomiast przed dwoma tygodniami ostatecznie również przez stan techniczny nie mogło zostać już naprawione, dlatego też aktualnie jestem bez samochodu na wyłączność.

Dlaczego więc powstała ta zrzutka? 

Mój stały dochód to jedynie renta socjalna + dodatek pielęgnacyjny. Z tego powodu nie mam możliwości wziąć żadnego kredytu, z uwagi na moją dokumentację - w tym przede wszystkim orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym - nie kwalifikuję się do najprzeróżniejszych dofinansowań, również tego na samochód. Wszelkie inne możliwości, rozwiązania proponowane przez znajomych i odbiorców na Instagramie, były rozważane pod wieloma względami ponad 2 tygodnie i ta długa lista ostatecznie uświadomiła mnie, że nie mam innej możliwości jak przy wsparciu wielu z Was, którzy o ten krok wielokrotnie mnie pytaliście - będzie tym ostatecznym, jednym z rozwiązań. 

Własny samochód jest przy mojej niepełnosprawności poniekąd jak… proteza, wsparcie w poruszaniu się na co dzień w aktywności każdego dnia. Dzięki niemu mogę ograniczyć przemieszczanie się o własnych nogach co z każdym rokiem jest w jakimś stopniu trudniejsze i mniej wskazane. Samochód jest - i coraz częściej będzie - narzędziem w pracy czy innych, ważnych dla mnie działaniach. Realizując swój projekt o niepełnosprawności coraz dalej muszę dojechać do uczniów w różnych szkołach, a rzadko jest to możliwe rowerem lub komunikacją. Samochód jest też niezastąpiony w dotarciu do szkoły muzycznej oddalonej o 60km od mojego domu, która z kolei właśnie poszerza moje horyzonty w dążeniu do pracy zawodowej i wspomnianej wcześniej niezależności finansowej. Nie mogąc skorzystać w tym celu z auta i jedną formą dostania się do Warszawy - jestem zmuszona poruszać się komunikacją i całkiem sporo poruszać na piechotę. 

Od początku, w każdej możliwej sytuacji czy potrzebie - służyłam swoim samochodem. Na ile tylko mogę zawsze staram się z otwartością  wspierać drugą osobę w potrzebie, choć być może niewiele to sama również wspieram dwie fundacje. Obecnie jednak przy tak ważnym i dużym wydatku, który też jest nieco kwestią czasu, nie mam możliwości go sama zrealizować. Na chwilę obecną po prostu nie posiadam samochodu ani cienia pewności na  jego realizację w ciągu najbliższego miesiąca, dwóch przed nowym sezonem pracy i szkoły. Nigdy nie lubiłam litości z mojego powodu i nie chcę jej. Nie musisz się dokładać, jednak jeśli chcesz - wiedz, że ogromnie to doceniam i jest to dla mnie niesamowite wsparcie w dążeniu do celu ❤️ Zapewniam w podzięce małą przejażdżkę 😊😁