Kochani! Nie mieliśmy nawet odwagi, ale zachęceni przez wielu z Was znajomych i zupełnie obcych nam ludzi do zrobienia zrzutki dla naszego przyjaciela (często też Waszego) postanowiliśmy nie czekać. Jesteśmy ogromnie wzruszeni Waszym odzewem. Dotychczas to my pomagaliśmy w zbiórkach charytatywnych i licytacjach, nie sądziliśmy, że tak szybko my będziemy potrzebowali pomocy i że tak szybko dobro wraca.

Dwa tygodnie temu zostaliśmy zaskoczeni chorobą Figo. Nic nie wskazywało na to, że ta niedziela zakończy się operacją, wycięciem śledziony z krwawiącymi guzami. Diagnoza: naczyniakomięsak krwionośny, przerzuty na wątrobie. Zostaliśmy zaskoczeni też finansowo, nie byliśmy przygotowani na taki wydatek 2144zl + kolejne wizyty i badania, zrobiła się suma 2500zl. Lekarz nie zaproponował chemii, gdyż w jego opinii skróciłaby życie Figo, ale wspieranie preparatem Neoplasmoxan hamującym namnażanie komórek rakowych. Przy wadze Figo potrzebne dawkowanie wychodzi sporo. Z innych źródeł dowiedzieliśmy się o tańszym podobnym preparacie Premium NTS immunactiv, który też chcemy wypróbować.

Ponadto polecono nam wizytę u poznańskiego dobrego psiego homeopaty, jesteśmy już umówieni na wizytę (to kolejne koszty).

Otrzymujemy mnóstwo wiadomości z potwierdzonymi dobrymi skutkami suplementacji różnych preparatów i ziół u psów również z nowotworami, więc może i dla Figla jest szansa.

Figo jest owczarkiem australijskim jest z nami od samego początku od 11lat. Dotychczas był bardzo aktywnym żywiołowym i wesołym psiakiem, a przede wszystkim bardzo rodzinnym, kochającym w szczególności dzieci (i świnki morskie ;). Teraz po operacji dochodzi do siebie i widzimy, że wraca mu humor, ma apetyt, figle w oczach co nas niezmiernie cieszy i motywuje do działania. Już tyle zrobiliśmy to nie chcemy poprzestać w połowie drogi. Wierzymy, że czeka go jeszcze godna starość i wiele wspólnych podróży przed nami, nie takie cuda widzieliśmy 🙂🐾