Schorowana kotka z szansą na lepsze życie
Schorowana kotka z szansą na lepsze życie
Our users created 1 233 834 fundraisers and raised 1 371 690 220 zł
What will you fundraise for today?
Updates11
-
Cześć Kochani ♥️
Dawno nas nie było, ale czasu coraz mniej.
Nela czuje się dobrze , jednak niestety wyniki nie są najlepsze ale też nie są dużo gorsze.Trzymajcie za nas kciuki.
Czeka nas jeszcze wizyta u stomatologa oraz ponowna wizyta u gastroenterologa.
Niedługo wrzucę aktualizację wydatków ♥️
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
edit 11.01.2024
Kochani w związku z tym, że dom który miał adoptować Nelę wycofał się z względu na problemy zdrowotne i behawioralne swoich kociaków, a stan Neli też w ostatnim czasie był sinusoidą, postanowiliśmy, że Nela zostanie z nami. W tym momencie przebywa w swoim pokoju, żeby móc jak najlepiej przeprowadzić socjalizację. Niestety rezydenci nie są łatwymi kotami, ale zrobimy wszystko, aby życie całej 3 było harmonijne.
Wczoraj mieliśmy konsultację u gastroenterologa, na szczęście USG wygląda lepiej niż na początku roku, wyniki krwi również są lepsze. Czeka nas w niedalekiej przyszłości usunięcie pozostałych zębów, ponieważ stan zapalny nie odpuszcza :(
Jesteśmy w trakcie zmiany diety na gotowanego barfa. Przeszliśmy na wieprzowinę, wg nas Nela czuje się na niej lepiej, ale nie jest nadal idealnie.
Nie byliśmy na bieżąco z powodu braku czasu, ale teraz postaramy się dodawać aktualizacje przynajmniej raz na 2 tygodnie.
Cześć Wszystkim ! Jestem Nela (takie imię dała mi ciocia). Mam około 2 lat.
Zostałam znaleziona na ulicy, ale jak się okazało miałam tzw "dom". Niestety nikt się mną nie opiekował, co więcej urodziłam 3 dzieci. Jedno zmarło przy porodzie, drugie zostało komuś oddane, a 3 zostało ze mną u opiekunki. Na szczęście ciocia zainteresowała się także moim synkiem Stasiem i odebrała nas oboje . Byliśmy zarobaczeni, niedożywieni z żebrami na wierzchu oraz okropnie zapchleni, ciocia mówiła, że jak żyje tylu pcheł nie widziała. Mój synek miał w jelitach kamyk, mimo że był mały chodził sam gdzie chciał... nikt nas nie pilnował. Mój synek znalazł już kochający dom a koszty leczenia wzięła na siebie jedna z okolicznych fundacji. Na leczenie dla mnie nie było już pieniążków, ale ciocia powiedziała, że zrobi wszystko, żebym wyzdrowiała i znalazła kochający domek. Ciocia leczy mnie na kredyt w jednej z leszczyńskich przychodni. Znalazła mi również domek, który niestety wycofał się z adopcji ze względu na choroby oraz problemy behawioralne.
Przez chwilę byłam grzecznościowo w kociarni, ale zachorowałam tam na koci katar i ciocia musiała mnie zabrać. Przez tydzień byłam na domu tymczasowym, ale stamtąd też musiła mnie ciocia zabrać. Trafiłam na szpitalik bo ciocia nie miała gdzie mnie umieścić, na szczęście udało jej się sprzątać garaż w którym przebywałam do końca roku. Niestety garaż nie był ogrzewany i ciocia musiała zakupić grzejnik, żebym miała ciepło.
Teraz trochę o moim zdrowiu. Ulica mnie nie oszczędzała, moje problemy zdrowotne wynikają z zaniedbania i pozostawienia mnie samej sobie na ulicy. Cierpię na plazmocytarne zapalenie opuszek, silną anemię, mam problem z jelitami, aktywną toksoplazmozę, problemy z zębami oraz dziąsłami, mam pozytywny wynik na FCoV oraz aktywne Clostridium i inne choroby w trakcie diagnozy. W między czasie przeszłam również Giardiozę. Na szczęście wyniki na FIV oraz FELV mam ujemny, ale ciocia bardzo płakała, bo 2 testy kasetkowe wyszły dodanie, na szczęście ciocia wykonała mi aż dwa badania pcr w dwóch niezależnych laboratoriach, żeby mieć pewność, że nie jestem nosicielem tych chorób. Oba badania pcr wyszły ujemne.
W ostatnim czasie przeszłam wiele badań i wiele razy byłam kłóta (nie lubię tego, ale dzielnie to znoszę). Zostałam wysterylizowana. Miałam badanie usg, badanie kału, badania krwi robimy często, żeby zobaczyć czy mój stan się pogarsza czy też nie. Jestem w trakcie leczenia toksoplazmozy, dwa razy w tygodniu dostaję zastrzyk z wit B12, miałam robiony wymaz z prostnicy, a w czwartek 2.11.2023 przeszłam zabieg usunięcia 11 zębów, ponieważ były popsute. Jeżeli stan mojej paszczy nie poprawi się to reszta zębów zostanie usunięta. Wiem, że to wszystko dla mojego dobra i wiem, że ciocia chce dla mnie jak najlepiej.
Ciocia mówi, że gdyby nie badania to nie pomyślałaby, że jestem tak bardzo chora. Na całe szczęście mam apetyt i mam chęci do zabawy. Mam ogromną wolę walki i nie skarżę się na moje życie. Potrzebuję jeszcze konsultacji z hematologiem, ale tam nie dadzą cioci wizyty na kredyt, więc musimy poczekać, aż spłacimy dług który mamy teraz.
Ciocia wstawi opisy wizyt, nie ma paragonów ponieważ leczy na kredyt, ale na koniec leczenia zostanie wystawiona faktura.
Proszę Was o wsparcie, bo ciocia jest pod kreską i widzę jak codziennie płacze skąd weźmiemy pieniążki na spłatę długu.
Ciocia ma ogromne serce do zwierząt i kiedy wszystkie fundacje do których pisała a było ich kilkadziesiąt odmówiły pomocy, ciocia powiedziała, że nie może nas zostawić na lodzie i będziemy musieli jakoś dać radę.
Przede mną kolejne badania i kolejne koszta. Karma którą ciocia mnie karmi jest bardzo droga, ale tylko po niej czuję się dobrze i nie mam objawów alergii (karma cats plate thyroid -ponieważ tylko ona jest mono białkowa z tej firmy i nie ma zbędnych dodatków) Jeżeli ktoś chciałby podarować mi tą karmę to ciocia poda namiar, gdzie ją wysłać.
Za zabieg usunięcia zębów nie mamy jeszcze wyliczenia, ponieważ Pani Doktor chce nam dać zniżki i dopiero w poniedziałek dostaniemy wypis z zabiegu i cenę.
Z góry dziękujemy za wszelką pomoc.
Nela z ciocią Olą
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Płatność za szpilki beżowe- dużo zdrowia życzę ❤❤❤
Zielony Wielorybek
Moc uścisków od teamu Zoe&Zorro
Po piątaku od futrzastych sąsiadów z na przeciwka ❤️
Dziękujemy 🫶
Trzymamy kciuki i paputy. 😘
Dziękujemy 🫶