Chciałabym uzbierać pieniądze na leczenie laserowe skutków choroby tarczycy wzmocnionych walką o posiadanie dzieci.

Kiedy 7 lat temu poznałam męża tuż po ślubie zaczęliśmy się starać o dziecko.

Niestety nie udawało się. W poszukiwaniu pomocy trafiliśmy nawet do programu Ewy Drzyzgi "Rozmowy w Toku".

Tam miałam okazję, żeby przebadał mnie dr Południewski.

Okazało się, że chora tarczyca i problemy z resztą hormonów uniemożliwia mi zajście w ciążę.

Leczenie hormonalne i sterydowe dało mi upragnioną ciążę.

Niestety zaostrzyło objawy "tarczycy " - otyłość i porost męskiego owłosienia. Ale wygląd nie był ważny wtedy.

Niestety w 7 miesiącu ciąży dziecko zmarło.

Kolejne starania trwały 3 lata. Moje ciało i wygląd zmieniał się w ruinę, co też prowadziło do pogłębienia depresji.

Po latach walki mam 2 wspaniałych synów.

Zapanowałam nad tuszą i cerą - schudłam 40kg i idę po więcej, o pielęgnacji twarzy domowymi sposobami mogę pisać książki.

Niestety - największy problem - męskie owłosienie zostało i nie radzi sobie z nim żadna konwencjonalna metoda, ponieważ, zarówno po goleniu jak i po depilacji /woskowaniu natychmiast pojawiają się ropnie i rany.

Jedynym sposobem jest seria zabiegów depilacji laserowej.

Jednak jak to przy dzieciach bywa - co odłożę, to natychmiast któreś zachoruje i trzeba zostawić pieniądz w aptece lub specjalisty - szczególnie, że najmłodszy ma wadę nerek.

W kwietniu kończę 35 lat, do tego czasu trwa moja zbiórka, liczę na pomoc i wpłacenie choć 1 zł, żeby moi synowie nie musieli się mnie wstydzić i nie słyszeli od innych, że mają "dwóch ojców". I że będę mogła w końcu robić sobie z nimi zdjęć dużo, bo nie będzie mi wstyd.

Z góry dziękuję za wsparcie.