*edit

Moi drodzy mój mąż Dominik jest już w domu cały i zdrowy. Wszystkie wpłaty w całości zostały zwrócone na konta darczyńców. Koszty związane ze zwrotem poniosłam we własnym zakresie. Bardzo ale to bardzo chciałam podziękować wszystkim i każdemu z osobna za pomoc i zaangażowanie. Każde wsparcie było dla mnie bardzo pomocne. Dziękuję. Ania

Zaginął MÓJ MĄŻ DOMINIK.

11 maja to dzień, który nie różnił się o każdego innego dnia. Nic nie zapowiadało tego co się później wydarzyło. O godzinie 13.30 Dominik wyszedł z domu. Miał pójść do klienta ale się z nim nie spotkał. Do dziś nie wrócił do domu.

Moi drodzy zderzyłam się z brutalną rzeczywistością. Pomimo tego, że Policja działa, nie mogę pozostać bierna wobec tego, że Dominika nie ma. Chcę Go znaleźć za wszelką cenę.

Wierzcie mi, że to ogromy szok, na który człowiek nigdy nie jest przygotowany. Od dwóch tygodni jestem w totalnym amoku. Wielu moich bliskich ogromnie mnie wspiera, za co jestem im bardzo wdzięczna. Postanowiłam zrobić wszystko co w mojej mocy, aby poszerzyć zakres działania.

Zaczęłam myśleć o tym aby skorzystać z pomocy detektywa. i tu kolejny szok. Nie jestem w stanie udźwignąć finansowo kosztów pracy detektywa. Jak wiecie są to bardzo kosztowne usługi. Dlatego pomimo pomocy naszych bliskich czyli Rodziny i Znajomych, zwracam się do Was - LUDZI DOBREJ WOLI o wsparcie finansowe.

Wielu z Was poznało Dominika i wie jakim jest człowiekiem. Nie wyobrażam sobie życia w niewiedzy co się z nim teraz dzieje i gdzie się znajduje. To mnie przeraża a zarazem przerasta.

Na tę chwilę nie wiem ile będzie potrzebnych pieniędzy dlatego jeżeli możesz pomóż mi znaleźć Dominika. Każda kwota się liczy.

Pozdrawiam

Ania