Drogie Koleżanki i Koledzy ...... Jak już wiecie w ten poniedziałek 13.01.2025 r. byłam zmuszona poddać eutanazji moją kochana koteczkę Maję. Tydzień temu z samego rana znalazłam Majeczkę na podłodze. Kicia zupełnie nie miała siły żeby stanąć na własnych łapkach. Podniesiona przeze mnie od razu sie przewracała. Nie zastanawiałam się długo tylko szybko zawiozłam Kicię do weterynarza. Na zlecenie pani doktor, w ciągu najbliższych dni wykonane zostały badania krwi, moczu, kroplówki, usg brzuszka, biopsje płynu i rtg. Okazało się że Majeczka ma w płucach sporego guza. Guz zaczął wytwarzać płyn, który zalał koteczce brzuszek i płuca. Maja nie mogąc nabrać powietrza zaczęła się dusić. Nie pomogło nawet umieszczenie jej w namiocie tlenowym. Każda próba wdechu kończyła się porażką. Płuca zalewane sukcesywnie płynem nie miały już miejsca na tlen. Maja cierpiała. Najważniejsze stało się więc zakończenie jej cierpienia. Z wielkim bólem serca poddałam moją kocią Przyjaciółkę eutanazji. Majeczka nigdy wcześniej nie chorowała. Teraz za jej leczenie i eutanazję pozostały do zapłaty faktury na łączną kwotę 1200 zł. Chciałam Was prosić o pomoc w spłaceniu tej kwoty, gdyż z mojej ubogiej renty nie jestem w stanie sama sie z tym uporać. Wszystkim, którzy zechcą mi pomóc będę dozgonnie wdzięczna