Witam , jestem Iza , mam skończone obecnie 47 lat , gdy zachorowałam miałam 43 , byłam szczupła ,energiczna wesoła i pełna chęci do życia kobieta.

Teraz po tych 4 latach choroby , mam wrażenie że jestem wrakiem człowieka, a miało być tak dobrze, rokowania były bardzo dobre , mój rak to przewodowy ,inwazyjny G2 , Ki 25% hormonozależny ,HER ujemny, guz dość duży w lewej piersi , usunięty z jednoczasową rekonstrukcją , bez żadnych przerzutów , leczenie Tamoxifenem +Xanderla -implant w ampułkostrzykawce podawany w brzuch, taka blokada jajnikow i wywołanie sztucznej menopauzy. Miałam leczenie na 5 lat ustawione. Mam też choroby współistniejące , leczyłam się już wcześniej na reumatoidalne zapalenie stawów i nadciśnienie. Po około 2 latach leczenia antyhormonami zaczęło boleć biodro , skierowanie na badanie PET i niestety wyszło -przerzuty do drugiej piersi , wątroby i kości. Zmiana leczenia , po pół roku następne przerzuty, a jeszcze dodam że cały ten czas po operacji do pojawienia się przerzutów normalnie pracowałam , dobrze się czułam. Jednak gdy zaczęło dokuczac biodro i żebra zrezygnowałam z pracy , nie byłam w stanie wsiąść do tramwaju ,a nawet podnieść nogi żeby spodnie ubrać. Teraz doszły następne choroby ,niedoczynność tarczycy ,neuropatia - mam cały czas odretwiale opuszki palcow i bardzo małe czucie , a teraz jeszcze do tego wszystkiego przyplątała się duża cukrzyca. I tak to wygląda że co pół roku średnio pojawiają się nowe ogniska o co pół roku zmiana leczenia , teraz przyjmuje już 4 chemię , obawiam się że już niedużo możliwości leczenia mi zostało. Ogólnie samopoczucie okropne , bolą kości , najbardziej kolana i

kręgosłup ,ale też dłonie całe odretwiale. Jestem na rencie , całkowicie niezdolna do pracy , boje się że jak wyczerpie wszystkie możliwości leczenia , nie będzie mnie stać nawet na leki przeciwbólowe czy chociaż jakieś suplementy czy witaminy. Proszę ludzi o dobrym serduszku o jakiekolwiek wsparcie , za każdą zlotoweczke będę bardzo wdzięczna. Z góry wszystkim dziękuję, pozdrawiam i dużo zdrówka życzę, bo to najważniejsze ❤️