Witajcie dobre duszyczki,

W czwartek 9 maja zapłonoł nasz dom rodzinny. Spaliła się cała część mieszkalna starszych i niepełnosprawnych rodziców. Im na szczęście nic się nie stało, a część gospodarcza przetrwała wraz z ukochonami zwięrzątkami jak kurki, kaczki itp. Bardzo przeżyli stratę dorobku swojego życia. Poprawiali warunki mieszkaniowe od lat poprzez np. wstawianie nowych okien po których został tylko kredyt. Tata spędził w tym miejscu całe życie i chciałby odbudować dom własnymi siłami pomimo 68 lat, tylko brakuje mu środków finansowych. Mama jego żona, chodź kuleje i ma 1 grupę inwalidzką to nie brak jej zaparcia we wspieraniu męża w zabezpieczaniu i ratowaniu tego co zostało z domu i opiece nad zwierzętami. Proszę Was w swoim i ich imieniu o wsparcie. Rodzice w kółko powtarzają i wierzą w to, że "dobrzy ludzie się znajdą, aby nam pomóc". Dla nich jest to straszna tragedia, a wasze wspieranie osób w takich sytuacji jest nieocenione. Dopiero sobie człowiek to uświadamia, gdy jest po tej stronie różnych życiowych tragedii.

Wspieramy ich z żoną jak możemy, ale każda drobna finansowa pomoc się przyda.

Dziękujemy wam za wielkie serca!