Kochani jestem zrozpaczona i taka bezsilna w związku ze stanem zdrowia mojego Kokoska... Dziś nie dość, że mega upał, to jeszcze informacje które mną wstrząsnęły i rzuciły o ścianę... ledwo żyję 😢

Kokoskowi w związku z niegojeniem się rany zrobiła się przepuklina i do tego na USG Pani doktor zauważyła nowy kamień i trzeba operować na cito. Nasza Pani doktor ma totalnie wypchany grafik, więc kazała obdzwaniać wszystkie kliniki w Poznaniu, w których przyjmuje lekarz od zwierząt egzotycznych i udało się umówić jeszcze dziś na wizytę kwalifikacyjną do operacji i Pani doktor z innej kliniki znalazła termin na zabieg jutro (specjalnie zjawi sie wcześniej w pracy). Tylko że to dla mnie powalający koszt, bo trzeba ogarnąć przepuklinę i usunąć kamień, do tego leki, więc bardzo proszę każdego kto może pomóc o wsparcie.

Moje maleństwo jest takie dzielne, nie poddaje się i chyba ma więcej sił do walki niż ja, bo ja już wymiękam walcząc od półtora miesiąca o jego zdrowie. Co jesteśmy na drodze do lepszej formy to los rzuca kłody pod nogi. Zabieg jest obarczony dużym ryzykiem, ale jestem winna Kokoskowi szansę na dalsze życie z rodzinką, ale na drodze stają tak przyziemne sprawy jak pieniądze...

Dlatego jestem zmuszona założyć kolejną zbiórkę, ogromnie dziękując za wszystkie wpłaty na poprzednią operację i teraźniejszą...

Dziękujemy za każdą pomoc świnkowi przyjaciele 😙