Po raz kolejny proszę o wsparcie dla mieszkańców małej miejscowości na Wołyniu w Ukrainie. Organizujemy nowy transport humanitarny z żywnością i najpotrzebniejszymi rzeczami dla mieszkańców Iwaniczy. Nie możemy ich zostawić samych szczególnie, że idzie zima a tegoroczna zima w Ukrainie będzie na pewno straszna... :(

Zapasy, które zgromadziliśmy już topnieją, potrzebne jest kolejne zaopatrzenie. Potrzeby są ogromne... Wiem o tym, że nie mogę zostawić tych ludzi na pastwę losu. Wierzę, że ludzi dobrej woli jest więcej, że znowu stanie się cud i jakoś się uda zebrać pieniądze na zakupy.

Zima już za pasem, temperatura na dworze zaczyna spadać. Niektóre rodziny nie mają prądu, ogrzewania. W strachu przed kolejnymi bombardowaniami schodzą do schronów - nawet kilka razy dziennie, zdarza się, że spędzają tam też całe dnie i noce. Schrony to zimne piwnice, w których panuje wilgoć. To szalenie trudny czas w szczególności dla dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych oraz uchodźców. Jak możemy pomóc?

Za zebrane pieniądze będziemy kupować:

Jedzenie

Artykuły higieniczne

Pieluchy dla dorosłych

Pieluchy dla dzieci

Ciepłe koce do schronów dla dzieci oraz uchodźców

1x krzesło toaletowe dla osoby niepełnosprawnej

Dzięki Waszej pomocy i WIELKIM sercom podczas ostatniej zbiórki udało się zebrać, zakupić i wysłać aż 330kg jedzenia! SZOK! Jesteście niesamowici <3 Otrzymałam duży odzew od obcych ludzi, których poruszyła historia mieszkańców Iwanicz.

Jedni z Was robili zakupy, drudzy oddawali swoje zapasy, inni zaś wpłacali pieniądze na Zrzutka.pl

Na koniec za wspólnie zebrane pieniądze zrobiliśmy zakupy. Wszystko policzyliśmy i zapakowaliśmy. Zaprzyjaźniona Fundacja Historia Vita (https://www.historiavita.pl/) odebrała paczki i transportem humanitarnym bezpiecznie dostarczyła do Iwanicz. Nasi wolontariusze dostarczyli produkty do najbiedniejszych rodzin już kolejnego dnia o świcie.

Mieszkańcy Iwanicz otrzymali: oleje, dżemy, makarony, różne kasze, ryże, mąki, bułka tarta, suchary, płatki owsiane, suchy groch i fasola, pomidory w puszce, groszek, kukurydza i inne warzywa konserwowe, cukier, herbatniki, sól, zupy instant, keczupy, rosoły w kostkach, kakao, dużo mleka i pasztetów, szynki konserwowe, ryby w puszkach, herbaty, owoce w puszkach. Dodatkowo trochę leków, kosmetyków pierwszej potrzeby, pieluch dla dzieci i dorosłych oraz artykułów higienicznych. 

Dzieciom wysłaliśmy żelki, ciastka, lizaki, gumy rozpuszczalne, soczki, wafelki i czekoladki. Wiem, jak kruchy bywa świat dziecka i jak bardzo trzeba je chronić. Nie wyobrażam sobie co teraz muszą przechodzić. Mam nadzieje, że dzięki takim drobiazgom chociaż na chwilę zapomną o wojnie a na ich buźkach zagości uśmiech.

Póki mamy siłę, będziemy pomagać.