Pomimo naszych starań piesek zmarł 15.07 nad ranem. Dziękujemy wszystkim za pomoc i wsparcie.

Riko to 2-letni kundelek, który pare dni temu został strasznie skrzywdzony. Chłopak został bardzo dotkliwie pogryziony, ma rany na plecach, rozerwana łapkę i pełno stłuczeń. Na łapce nie ma fragmentów skóry, widać wszystko co znajduje się wewnątrz i uszkodzone są nerwy oraz mięśnie, ale jest nadzieja na ocalenie łapki, jednak musimy się liczyć z tym, ze konieczna może być amputacja. Całe leczenie jest bardzo kosztowne, ponieważ od soboty musimy być codziennie u weterynarza na podawaniu lekarstw, kroplówek, zmianach opatrunku i myciu rany. Obecne koszty już są wysokie, a będą jeszcze większe i mimo naszej sytuacji finansowej, nie możemy pozwolić na utratę naszego przyjaciela i właśnie dlatego prosimy was o pomoc. Bez codziennych wizyt zakażenie może dostać się w końcu do krwiobiegu i nie będzie ratunku, a już powoli czepia się kości w chorej łapce. Będziemy wdzięczni za każda nawet najmniejsza wpłatę..