Witam serdecznie

Mam na imię Marek i mam 31 lat , jestem osobą z niepełnosprawnością,mam ogromną skoliozę, która przyczyniła się do tego że w późniejszym czasie zachorowałem na niewydolność oddechową.

W wieku dziecięcym zaczęły się już moje problemy ze zdrowiem, wtedy okazało się że mam skoliozę. Lekarz zlecił mi ćwiczenia i gorset w którym chodziłem praktycznie non stop, tylko do rehabilitacji i kąpieli go ściągałem.

Chciałem dodać że urodziłem się z lejkowatą klatką na która miałem operację w wieku 10 lat, wtedy miałem założony metalowy implant do klatki piersiowej na dwa lata ,a w wieku 12 lat miałem usuwany ten implant.

Niestety podczas tej drugiej operacji na klatkę skolioza się powiększyła.

Po tej operacji potrzebny był nowy gorset. ponieważ poprzedni mi nie pasował. Do tego cały czas się rehabilitowałem, mimo to ciągle skolioza postępowała.

Gdy byłem nastolatkiem to konieczna była operacja na kręgosłup, ponieważ skolioza była potężna. Podczas operacji miałem na całej długości kręgosłupa założony implant tytanowy.

Miała być jedna operacja na kręgosłup, ale niestety były komplikacje, dlatego była wymagana kolejna i kolejna operacja, w sumie miałem cztery operacje na kręgosłup tylko dlatego. że były komplikacje.

Podczas ostatniej operacji na kręgosłup lekarze zdecydowali o całkowitym usunięciu implantu, który miał podtrzymywać mój kręgosłup i który miałem mieć na całe życie.

W sumie w ciągu 1 roku miałem cztery operacje na kręgosłup:

pierwszą miałem 22 listopada 2007 roku, drugą miałem 22 lutego 2008, trzecia była 10 kwietnia 2008 i ostatnia 31 października 2008.

Operacje o których pisze wyżej nic nie dały, ponieważ w późniejszym czasie po usunięciu implantu z kręgosłupa skrzywienie kręgosłupa znów postąpiło do tego stopnia że moje zdrowie pogarszało się i to bardzo.

Na przełomie roku 2010/2011 byłem dwa razy w szpitalu na OIOM-ie, ponieważ mój stan zdrowia bardzo się pogorszył co się później okazało za drugim razem konieczne było wykonanie tracheotomii.

Właśnie od wtedy czyli od stycznia 2011 mam rurkę tracheo z powodu niewydolności krążeniowo oddechowej.

Rurkę mam z tego powodu, ponieważ wymagam wentylacji mechanicznej za pomocą respiratora 24h na dobę, z początku było to tylko 12h na dobę, ale w 2019 roku mój stan zdrowia się pogorszył bo zachorowałem na zapalenie płuc, dlatego teraz jestem non stop wentylowany za pomocą respiratora.

Niestety tej niewydolności krążeniowo-oddechowej nie można cofnąć, ale można robić wszystko, żeby mój stan zdrowia się nie pogorszył poprzez codzienne ćwiczenia, czy też turnusy rehabilitacyjne co niestety jest bardzo kosztowne, dlatego właśnie postanowiłem założyć tą zrzutkę.

Zbiórkę pieniędzy postanowiłem założyć w celu zgromadzenia środków potrzebnych na turnusy rehabilitacyjne.

Koszt jednego turnusu rehabilitacyjnego jest spory ,dlatego proszę Państwa o pomoc finansową, ponieważ takie przedsięwzięcie jest dla mnie nie do udźwignięcia.

Będę bardzo, bardzo wdzięczny jeżeli zechcą Państwo przekazać na ten cel chociaż parę złotych, oczywiście na miarę swoich możliwości - każda, nawet najmniejsza kwota będzie dla mnie dużo znaczyć bo ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka.

Byłbym wdzięczny też za udostępnianie zbiórki.

Z GÓRY DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM !!!