Nazywam się Magda mam dwójkę dzieci i męża. Jestem osoba pracująca i to wcale nie mało a mimo to potrzebuje pomocy.

Jeszcze kilka miesięcy temu nie pomyślałabym, że będę zmuszona zwrócić się do Was o pomoc ale teraz, podczas podjęcia decyzji założenia zbiórki nie mogę inaczej postąpić.

Kilka lat temu mój mąż zaczął popijać alkohol, było to coraz częstsze aż stało się normą… prośby o leczenie, szantaże niczym nie skutkowały.

Ja chcąc ratować nasze życie - dzieci i ich psychikę, reputację, pracę męża walczyłam cały czas i chyba się udało - to długa droga.

Przez długi czas nie miałam pomocy finansowej od męża i zaczęło się…

Pomimo tego, ze cały czas pracuje , zaczęłam wpadać w spirale pożyczek, kredytów , chwilówek…

do tego wszystkiego doszły problemy zdrowotne z moim synkiem, potrzeba wykupywania nowych terapii aby jego słuch i skupienie było odpowiednie do adaptacji w szkole. Silna alergia dała o sobie znac, wizyty u różnych lekarzy aby jego stan sie polepszył…

Udało mi się zawalczyć o moja rodzinę.

Mój mąż od 9 miesięcy nie pije i wierze w to że zostanie już tak do końca, mój synek - alergia jest wyciszona ale regularnie jeździmy 300 km do lekarza i przyjmuje leki.

Ze słuchem i skupieniem nie jest idealnie ale już jest poprawa i wg mnie dzielnie sobie radzi w szkole.

Niestety poległam na polu finansowym, mam masę długów i nie potrafię z tego sama wyjść.

Dla dobra psychicznego swojego i bliskich mi osób muszę uporać się z tym i zacząć żyć od nowa z czysta karta i ze spokojem psychicznym.

O spokój psychiczny walczę u psychologa… razem z moimi bliskimi.

Na terapii nauczono mnie, ze trzeba prosić o pomoc wiec jeżeli możesz i chcesz proszę pomóż mi wyjść z tego i zacząć nowe , lepsze życie.

Proszę nie oceniaj czy dobrze robie walcząc z tym, inaczej nie potrafię.

Dziękuję Wszystkim, którzy na chwile przystanęli na mojej zbiórce.

Magda