ochani, niedawno na FB zamieściłam post odnoszący się do pieska w bardzo złych warunkach, stojącego na wysokich mrozach, bo dochodziło do -26... W nieszczelnej budzie, bez wody bez jedzenia i bez potrzebnego leczenia. W rezultacie psa odebrałam wraz z gminą oraz fundacją LEXNOVA... Bo nie mogła bym w nocy spać. Reksio, w pierwszej kolejności trafił do lecznicy Ryś w Szczytnie, gdzie prze kilka dni został na diagnozę. W tym czasie znaleźliśmy mu DT. Nadmiernie że Reksio wciąż szuka swojego człowieka.

Po badaniach wyszło że Reksio ma bardzo poważnie chorą wątrobę, przez co potrzebuje drogiej karmy weterynaryjne. Poza tym jest niedożywiony- wszystkie kości bardzo sterczą, a w brzuchu mogłam go obciąć rękoma na zakładkę... Ze względu na to że jest psem kudłatym na pierwszy rzut oka tego nie widać. Był strasznie zapchany i zakleszczony - pchły tak z niego piły krew że spowodowały anemię, po za tym miał dużo robaków, ubytki w sierści. W najbliższym czasie wymaga powtórki wyników i jak wszystko będzie dobrze to zostanie wykastrowany.

Moja prośba do was o darowiznę na pokrycie kosztów związanych z badaniami, diagnozą, pobytem w szpitaliku oraz przyszłej kastracji i przede wszystkim zakupem specjalistycznej karmy.

Reksio jest bardzo wdzięcznym i wbrew temu co wydarzyło się w jego życiu kocha bardzo ludzi i nie ma problemu z innymi zwierzętami. Dogaduje się z kotami i psami.

Ci którzy mnie znają wiedzą że działam od bardzo dawna pomagając zwierzętom.

Dlatego proszę o kredyt zaufania i o pomoc w opłaceniu kosztów związanych z uratowaniem Reksia.

Reksio po kastracji pojedzie na dt do Gdańska...

Dziękuję wam serdecznie za pomoc