Kot w butach-dla podopiecznych
Kot w butach-dla podopiecznych
Our users created 1 223 675 fundraisers and raised 1 342 115 520 zł
What will you fundraise for today?
Description
Hej, jestem tutaj ponieważ potrzebujemy wsparcia. Marzec, to miesiąc, w którym trzeba wykonać badania. Dokładnie Miałczusiowi i Krysi a koszt tych badań to 480 zł. Do tego leki dla nich. Ech... już ponad 1000 zł. w tym miejscu. A co z nami? Trzeba pomóc mamusi!
Miałczuś kilka lat temu miała operację usunięcia nowotworu kręgosłupa. Od tego czasu przyjmuje mase leków i jest rehabilitowana. Przeszła hemioterapie niestety leki uszkodziły narządy... Walczy z chorobą trzustki oraz niewydolnością nerek. Krysia nie wiem dlaczego choruje na trzustkę i ma kłopot z nerkami. Prawie dwa lata temu została adoptowana ze schroniska. Nie chce opowiadać o tym jak było wcześniej i dlaczego tam trafiła. Już w schronisku była chora. Adoptował ją przyjaciel mamusi. Bardzo lubiłam gdy nas odwiedzał. Krysia spędziła z nim około 1,5 roku. Od śmierci przyjaciela mamusi Krysia jest moją siostrą i musimy się wszystkim dzielić. Mieszkamy w 5 plus mamusia i tatuś. Tatuś tak jak mamusia pomaga bezdomnym kotkom. A ja nazywam się Blue też kiedyś byłam bezdomna. Jest jeszcze strachliwa Pchełka, Heguś z puszczy, choć w to nie wierze, ponieważ jest jak rzep. Ciągle przyczepiona do mamusi. O mnie mówią, że jestem niepełnosprawna, bo nie mam oczek. Ja nie widzę w tym nic dziwnego i wcale się nie przejmuje. Wracając do Miałczusia i Krysi, to trzeba pomóc mamie w tych badaniach. Ciągle się martwi o Miałczusia i Krysie, o Pchełe też, ponieważ coś często wymiotuje. Policzyła, że w tym miesiącu przeszło 1000 zł wyniosą badania, leki, karma sucha dla Miałczusia i Krysi, no i podkłady dla Miałczusia, bo przez tego raka nie może korzystać z kuwety. A co z nami? i tymi kotkami, które mieszkają na ulicy? Mama wciąż się martwi. Tata też trochę choć po nim tego tak nie widać jak po mamie. Stara się w pracy, w domu też wszystko robi dla nas. Miałczuś ostatnio dużo gorzej się czuje. Ma biegunki. Wczoraj była na nieplanowanej wizycie i tylko doraźnie ją zabezpieczono lekami. Ech... Mama woła na obiad, pora podziękować i kończyć. Tak więc w mieniu własnym i reszty rodziny dziękuję, za to że jesteś w tym miejscu i chcesz pomóc.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.