Kochani, od 4 marca goszczę u siebie Julię - architektkę i jej mamę Natalię z Ukrainy.

Kobiety pochodzą z położonego w środkowej części Ukrainy Krzemieńczuka nad Dnieprem.

Przebyły długą i skomplikowaną podróż zanim trafiły do Brzozówki. Przyjechały z jedną torbą mając nadzieję szybkiego powrotu.

Dzisiaj już wszyscy widzimy, że taki nie nastąpi. Ciężko jest sobie wyobrazić, co czuje człowiek, który mając swoje życie, pracę, przyjaciół, pozycję, dobytek traci to w jednej chwili i ucieka nie wiadomo dokąd.

Julia i Natalia przeżyły tę lekcję nietrwałości i nadal potrafią się uśmiechać i uwierzyć, że można poskładać życie raz jeszcze. Aktualnie obydwie uczą się polskiego. Pomagamy też Julii znaleźć pracę w zawodzie. Kilkoro znajomych pytało mnie jak można pomóc, dlatego zdecydowałem się uruchomić zrzutkę. Potrzeby dzielą się na bieżące i strategiczne.

Bieżące dotyczą ubrań i butów ponieważ zmienia się pora roku a dziewczyny przyjechały w zimowych kurtkach i butach. Potrzebne są też podstawowe damskie kosmetyki. Strategiczną potrzebą Julii jest laptop, na którym mogłaby pracować (chodzi o wykonywanie zleceń w archicadzie (używanego laptopa pożyczyli przyjaciele, ale nie pociągnie on profesjonalnej pracy). Z góry dziękuję wszystkim za wsparcie!

Wszyscy obecnie czujemy, że nie ma w tym życiu nic piękniejszego niż pomaganie :)