Zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc dla Rodziny Marka. Odszedł nagle w wieku 53 lat. Zostawił dwóch małoletnich synów oraz żonę Edytę.

Wiemy, że żadna zbiórka nie złagodzi bólu, ale gdy wali się świat, potrzebne są ręce, które go odbudują i dadzą nową nadzieję.

Mamy świadomość, że Rodzina będzie musiała radzić sobie w nowej, trudnej rzeczywistości. Mają siebie nawzajem, kochających bliskich, a dookoła mnóstwo przyjaciół i życzliwych ludzi. Pomóżmy im przetrwać ten trudny czas, zbierając środki na zorganizowanie życia na nowo. Niech to utwierdzi ich w przekonaniu, że nie są sami.

Chcemy zapewnić choć namiastkę bezpieczeństwa finansowego i spokojną przyszłość. Marek był dobrym człowiekiem, ojcem, a także przyjacielem. Kochał swoją rodzinę nad życie. Wszyscy mogliśmy na niego liczyć w różnych sytuacjach. Wiemy, że żadne pieniądze nie wyleczą bólu i żalu, jaki pozostał w ich sercach, ale pomogą im godnie żyć.

Mamy nadzieję, że z Waszą pomocą uda nam się zmniejszyć skutki tragedii, jaka spotkała tę Rodzinę. Pomóżmy im w spokoju przeżyć żałobę. Każda wpłacona kwota pomoże im odnaleźć się w nowej dla nich rzeczywistość.

Wszystkim wspierającym bardzo serdecznie z osobna dziękujemy!!

"Liczy się każda chwila, którą można spędzić z bliskimi - póki jeszcze są tutaj. Za chwilę będzie za późno. Tak mało czasu zostało. Za mało, za mało czasu, żeby z każdym porozmawiać, żeby odpowiedzieć na całą tę miłość, żeby ogarnąć wszystkie te potrzeby, żeby zadbać o każdego, kto tego potrzebuje..."

Małgorzata Musierowicz