Kochani dziękuję, że dzwonicie, pytacie jak Babunia❤️ Co jest Jej potrzebne i jak można wspomóc leczenie. 

Ja mogę tylko za pomocą zrzutki więc jeżeli Ktoś zechce wspomóc Babunia pewnie będzie bardzo wdzięczna ❤️.

A teraz troszkę o Niej.

Poznaje co to ciepły kocyk, własne legowisko. Z każdym dniem coraz lepiej Jej to wychodzi. Są dni, w których spaceruje sobie więcej ale bywają i te gdzie mniej. Noce są różne...Bo na przykład Babuni chce się pochodzić o trzeciej, czwartej nad ranem. Postawi mnie na nogi, wszystkie Psy🙈 pokręci się, napije i idzie dalej spać.

Każdego dnia jeździ ze mną do pracy by być pod stałą kontrolą. Jeżeli chodzi o jedzenie je dwie rzeczy ,,kurczak z różna,, i ,,serek radomski,,

Próbuje przemycić psie jedzenie. Póki co bez szans. Załatwia się dobrze. Przyjmuje cały czas leki przeciwbólowe, antybiotyk, na tarczycę , na apetyt, dostaje Nutribound, małą kroplówkę. To wszystko musi jeszcze trochę dostawać w międzyczasie musimy się zgłosić do Lecznicy czy jest szansa usunięcia wszystkich zębów. Jeżeli tak to serce do badania. Jeszcze nie wiem jakie decyzje lekarzy będą i boję się tego wszystkiego bo może być różnie z tak wyniszczonym organizmem...no i wiek.

Dlatego dzisiaj więcej nic nie mogę napisać.

Będę Was o wszystkim i informować ale jedno jest pewne. Z takimi zębami i bez leków, które przyjmuje nie ma szans jedzenia. A leków przecież bez końca nie można brać...

Dzisiaj wypadł jeden z jej ząbków.

Ale kiedy patrzę na Babunię kiedy już spokojna, najedzona potrafi się wyprężyć w swoim legowisku to widzę jak przez ten czas, który jest u mnie zmieniła się.

Może ta zmiana jest mała ale widoczna ❤️ Nawet zdarza się, że zaszczeka❤️

Będę wdzięczna za pomoc.

Kasia